Już podwójny zwycięzca sezonu 2018 (sukces podczas Grand Prix Chin w kwietniu i w Monako w maju), Daniel Ricciardo (czerwony Byk) jest na razie jedynym kierowcą, który potrafi podniecić pilotów Mercedes et Ferrari. Australijczyk zajmuje trzecie miejsce w ogólnej klasyfikacji kierowców, tracąc 38 i 24 punkty Lewis Hamilton (Mercedes, lider) i Sebastian Vettel (Ferrari, 2. miejsce).
Biorąc tradycyjne #MonacoGP zanurz się z zespołem #Monako250 # F1 pic.twitter.com/0svzhWQ2cU
— Red Bull Racing (@redbullracing) 27 maja 2018
Ta korzystna sytuacja (od czasu przybycia do Red Bulla w 2014 roku nie wygrał dwóch wyścigów w pierwszej połowie roku) zachęca Daniela Ricciardo do podniesienia swoich celów. „Zastanawianie się, czy jestem kandydatem do tytułu, to naturalne pytanie, które zadaje się po osiągnięciu sukcesu. »
„Lewis wciąż ma przede mną sporo punktów– dodaje w opublikowanym artykule na stronie F1.com. Nie jest to niemożliwe (nadrobienie), ale nie jest to coś, co jest na mojej liście priorytetów. A nawet gdyby tak było, nie zamierzam zmieniać mojego podejścia do weekendów ani techniki ataku na torze. »
Ten stalowy Miodożer jeździ tymi podłymi ulicami #MonacoGP pic.twitter.com/3uwQ9PtNMn
— Red Bull Racing (@redbullracing) 27 maja 2018
Daniel Ricciardo również liczy na ewolucję jednostki napędowej Renault zwiększyć tempo przed Grand Prix Kanady w Montrealu (8-10 czerwca). „Montreal będzie interesujący. Spróbuję zdobyć inne podia, ale z pewnością będziemy musieli udowodnić, że możemy wygrać na jednym z nadchodzących torów do przerwy letniej (Montreal, Castellet, Red Bull Ring, Silverstone, Hockenheim). »
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)