Sainz sfrustrowany samochodem bezpieczeństwa… i karą za silnik

Pomimo dobrego powrotu z 18. miejsca, Carlos Sainz miał poczucie niedokończonych spraw po Grand Prix Włoch, dojeżdżając do podium i sfrustrowany obecnością samochodu bezpieczeństwa.

opublikowany 12/09/2022 à 17:07

Doriana Grangiera

0 Zobacz komentarze)

Sainz sfrustrowany samochodem bezpieczeństwa… i karą za silnik

Carlos Sainz opuszcza tor Monza z lekką goryczą... © DPPI

Carlos Sainz był w złym humorze w ten weekend we Włoszech. Na domowy wyścig Stabilny, który również obchodził swoje 75. urodziny, Hiszpan nie był specjalnie w nastroju do świętowania. Ponieważ wyścig został zagrożony już przed startem z powodu dużej kary za silnik, kierowca Ferrari miał niewielkie nadzieje na zwycięstwo na Monzy.

Jednak numer 55 dał z siebie wszystko, dokonując licznych wyprzedzeń na początku wyścigu. „ Miałem dobre przeczucia– oznajmił Madryńczyk po Grand Prix. Jechaliśmy szybciej, niż się spodziewaliśmy, byliśmy bardzo szybcy i mogłem prawie wyprzedzić jeden samochód na okrążeniu. Dzięki temu mogłem stracić niewiele czasu i szybko znaleźć się za Russellem, co było moim celem. »

Po założeniu miękkich opon w połowie wyścigu Carlos Sainz stopniowo zbliżał się do Brytyjczyka... przed interwencją samochodu bezpieczeństwa, na 7 okrążeń przed końcem. „ Zanim dotarłem na 4. miejsce, [Russell] był trochę daleko w tyle, więc próbowałem go dogonić. Chcieliśmy zmniejszyć przewagę na ostatnich okrążeniach, dopóki nie pojawi się samochód bezpieczeństwa. (…) Zabieraliśmy mu ponad sekundę na okrążenie i to pozwoliłoby nam deptać mu po piętach”– wyjaśnił Hiszpan. „Ale jechaliśmy naprawdę szybko, dużo wyprzedzaliśmy i było fajnie. »

„Bez kary moglibyśmy opracować strategię zespołową” – uważa Sainz

Carlos Sainz uważa, że ​​choć pojawienie się samochodu bezpieczeństwa rozwiało nadzieje Madrileniańczyka na podium, Carlos Sainz uważa również, że decyzja Ferrari o poddaniu się karze na torze Monza być może nie była słuszna. Zdaniem Hiszpana Scuderia miała realne szanse na zwycięstwo, gdyby grała dwóch na jednego Verstappen.

„W ten weekend byliśmy znacznie bliżej. Gdybym nie otrzymał kary w ten weekend, mielibyśmy oba samochody do realizacji strategii zespołowej, zwierzył się Carlos Sainz. Wywarlibyśmy na Maxa [Verstappena] znacznie większą presję i byłaby to lepsza opcja dla obu stron. Ale ostatecznie mnie tam nie było i Max był w stanie odpowiedzieć Leclerkowi. Zobaczymy, czy mam dość tych kar, a fakt, że tu jestem, może wywrzeć większą presję na Maxa. »

CZYTAJ TAKŻE > Charles Leclerc: „Nie ma powodu, aby robić ostatnie okrążenie za samochodem bezpieczeństwa”

Doriana Grangiera

Młody dziennikarz tęskniący za sportem motorowym z przeszłości. Wychowany na wyczynach Sébastiena Loeba i Fernando Alonso.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz