Sebastian Vettel: „Na pewno nadejdzie dzień, w którym przygoda się skończy”

Czy Sebastian Vettel zakończy karierę pod koniec sezonu? Niemiec kwestionuje motywację przy zerowych punktach swojej drużyny.

opublikowany 23/04/2022 à 10:20

Walenty GLO

0 Zobacz komentarze)

Sebastian Vettel: „Na pewno nadejdzie dzień, w którym przygoda się skończy”

Sebastian Vettel po raz pierwszy w tym sezonie dotarł do Q3 (fot. Florent Gooden / DPPI)

Zaniedbane spojrzenie, a jednomiejscowy którego pseudonimu nadal nie odnaleziono, nieobecność w Dżuddzie, która rodzi pytania... Sebastian Vettel wydaje się ciągnąć śledzionę po wybiegu Formuła 1 ten sezon. Stajnia Aston Martin utknięcie na końcu stawki bez punktów zdobytych w trzech konkurencjach (w tym przypadku jedynym), nie zwiększa motywacji czterokrotnego mistrza świata. „Samochód oczywiście nie jest wystarczająco szybki w porównaniu do konkurencji, zauważa niemiecki pilot. Nadal mamy dużo pracy. Wyruszenie na szlak i nie dotarcie tam, gdzie chcesz, a przynajmniej tam, gdzie myślisz, że będziesz, zawsze jest frustrujące. Wiemy, że nadchodzi wiele elementów, zobaczymy w nadchodzących tygodniach, czy idziemy w dobrym kierunku. Atmosfera jest dobra i chcemy iść do przodu. »

Nie trzeba było jednak długo czekać, aby pojawiły się pierwsze pogłoski na temat przyszłości w Formule 1 mężczyzny, który w lipcu skończy 35 lat, a którego kontrakt wygasa z końcem roku. Katastrofalne Grand Prix Australii, którego doświadczył brytyjski zespół, podsyciło te pojawiające się plotki. „Oczywiście nie jest to sezon, jakiego się spodziewaliśmy. W każdym razie początek sezonu, bo nie byłoby dobrze tak wcześnie kreślić pod nim granicę, jesteśmy dopiero w trzecim wyścigu. To nowe przepisy, jest wiele rzeczy, z którymi się obecnie zmagamy, zwłaszcza jeśli chodzi o osiągi. Inne zespoły mają takie same problemy jak my. Jest jeszcze wiele rzeczy, których możemy się nauczyć, nad którymi możemy pracować. Byłoby strasznym błędem spisanie tego sezonu na straty, zwłaszcza, że ​​mógłby on posłużyć jako odskocznia na kolejne dwa, trzy, a nawet cztery sezony. Do tej pory wziąłem udział tylko w jednym wyścigu (Vettel był poza Bahrajnem i Arabią Saudyjską z powodu pozytywnego testu na Covid-19. Przypis redaktora), którego nawet nie skończyłem. Oznacza to, że nadal jest wiele do poprawy i wiele rzeczy do poprawy. Duch w drużynie jest dobry, zespół naprawdę chce walczyć o czołowe miejsca. Na razie nie, nie jest to tajemnicą, ale dużo pracujemy. » Aston Martin odnotował powrót do formy podczas piątkowych kwalifikacji do Grand Prix Emilii-Romanii, kiedy oba samochody po raz pierwszy w tym sezonie zakwalifikowały się do Q2, a Sebastian Vettel nawet do Q3. Niemiec w najbliższą sobotę w Imola wystartuje z dziewiątej pozycji w wyścigu sprinterskim.

CZYTAJ TAKŻE > Emilia-Romagna – pole startowe wyścigu sprinterskiego

Nie ma wątpliwości, że jednomiejscowy samochód, który na nowo odkryłby blask zieleni charakterystycznej dla brytyjskiej marki, mógł jedynie zachęcić byłego protegowanego czerwony Byk kontynuować. Rzeczywiście trudno sobie wyobrazić, że na początku roku finansowego 2022 będzie marudził przez kolejny rok w anemicznym zespole, takim jak Aston Martin. „Przyszłość pokaże nam, że na razie skupiam się na chwili T i staramy się robić postępy, zapewnia zainteresowana osoba. Nie stanie się to w jeden dzień, ani w miesiąc. To my wybraliśmy ścieżkę postępu, która zadecyduje o kolejnych latach. Dlatego uważam, że bardzo ważne jest, aby skupić się na tym, co musimy teraz zrobić. Na pewno nadejdzie dzień, w którym przygoda dla niektórych się zakończy, a dla innych zacznie. W tej chwili naprawdę nie wiem. Przed podpisaniem obecnego kontraktu myślałem o wielu rzeczach na przyszłość, więc tak, mam w głowie wiele projektów, ale kto wie? »

„Spędziłem 15 wspaniałych lat w F1, jeśli spojrzysz wstecz, kontynuuje Vettel. Miałem szczęście, że mogłem walczyć o tytuły, zwycięstwa, pole position... Posmakowanie tego było wspaniałe, ale jeśli nie jesteś na takiej pozycji, oczywiście ma to inny smak. Trzeba znaleźć inny rodzaj motywacji, ale prawdą jest, że chcę jej spróbować jeszcze raz. Taka jest natura i cel sportu. Dla niektórych osób wokół mnie na konferencji prasowej jest inaczej. Są na początku swojej kariery, niekoniecznie mieli okazję znaleźć się w zespole, w którym mogliby pokazać, na co ich stać. To będzie decydujący czynnik. Zespół stopniowo się rozwija. Nie jestem całkiem stary, wciąż mam wiele za sobą, nawet fizycznie. Nie stanowi to żadnego problemu, ale oczywiście taki jest cel, walka o zwycięstwa i podium. Jak powiedziałem, jest jeszcze dużo pracy do zrobienia. To także ekscytujący czas. »  Wyjście z tunelu dla Astona Martina i Sebastiana Vettela wciąż wydaje się odległe i nic na ten moment nie mówi, że wspólnie zobaczą koniec.

CZYTAJ TAKŻE > Mike Krack (Aston Martin): „Musimy ciężko pracować”

Z Tomem Vialą

Walenty GLO

Dziennikarz. Reporter rajdowy (WEC, IMSA, ELMS, ALMS) i czasami F1 lub IndyCar.

0 Zobacz komentarze)