Sebastian Vettel mistrzowski podczas Grand Prix Belgii

Trzykrotny panujący mistrz świata był nietykalny za kierownicą Red Bulla i odniósł piąte zwycięstwo w swoim sezonie. Kimi Räikkönen ze swojej strony stracił dużo.

opublikowany 25/08/2013 à 15:35

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Sebastian Vettel mistrzowski podczas Grand Prix Belgii

Był sam na świecie! Sebastian Vettel w niedzielne popołudnie na torze Spa-Francorchamps po raz drugi w swojej karierze wygrał Grand Prix Belgii, podpisując jednocześnie swój piąty sukces w tym roku. Po przybyciu pilot czerwony Byk pokonał swojego rywala w mistrzostwach świata Fernando Alonso (Ferrari), autor bardzo dobrego drugiego miejsca po starcie z 9. miejsca. Lewis Hamilton (Mercedes), startował z pole position, kończy podium.

Podczas zaskakująco spokojnego wyścigu najważniejsze rozstrzygnęły się już na starcie. Hamilton zaczął od początku czysto, wykorzystując swoją uprzywilejowaną pozycję na końcu La Source. Jednak mistrz świata z 2008 roku nie pokonał Raidillon de l'Eau Rouge w najlepszy możliwy sposób, co nie umknęło jadącemu tuż za nim Sebastianowi Vettelowi. Mając lepszą prędkość maksymalną, Niemiec nie miałby problemów z wyprzedzeniem Srebrnej Strzały. I miał lecieć w kierunku sukcesu, mając już 1”4 przewagi nad swoim prześladowcą na koniec pierwszego okrążenia!

Z tyłu kilku kierowców całkowicie przegapiło starty, np. Paul Di Resta (Force India), piąty, straciłby prawie 5 miejsca. Dwóch kierowców Marussii, Jules Bianchi i Max Chilton, którzy podpisali kontrakt swoje najlepsze kwalifikacje w tę sobotę na 15. i 16. miejscu z pierwszych hektometrów wyścigu znaleźliby się na 20. i 21. miejscu.

Alonso wschodzi, Räikkönen upada

Startując z 9. pozycji, Fernando Alonso szybko pokazał, że jest jedynym zawodnikiem, który jest w stanie dotrzymać kroku Sebastianowi Vettelowi. Stopniowo Hiszpan piął się w górę hierarchii, aż wrócił na wydech Lewisa Hamiltona. Pomiędzy dwoma byłymi kolegami z drużyny odbędzie się wielka bitwa, z której Asturian wyjdzie zwycięsko. To ostatnie wyprzedzanie na torze, jakie wykona, ponieważ kierowca Ferrari nie będzie mógł wrócić na Red Bulla Vettela, naprawdę na innej planecie, po suchej nawierzchni.

Bo tak, deszcz, wbrew temu, czego wielu się spodziewało, a nawet na co liczyło, nigdy się nie pojawił. Kapryśna i nieprzewidywalna pogoda w Spa-Francorchamps po raz kolejny spełniła swoją reputację. To szczególnie uwięziło Lotusy, częściowo przystosowane do mokrego toru. Romain Grosjean zajął 8. miejsce, a jego kolega z drużyny Kimi Räikkönen, który doznał problemów z hamulcami, po raz pierwszy od powrotu do gry przeszedł na emeryturę Formuła 1, na początku 2012 roku, co zakończyło rekordową serię 27 kolejnych punktów. A to sprawia, że ​​dużo traci w rankingu kierowców, który przed rozpoczęciem belgijskiego spotkania był wicemistrzem Vettela, spadł na 4. pozycję, tracąc 63 punkty do lidera Niemiec.

Krok naprzód w kierunku czwartego tytułu

Sebastian Vettel rzeczywiście zrobił nowy krok naprzód w zdobyciu czwartej korony świata z rzędu, mając teraz 46 punktów przewagi nad Fernando Alonso, drugim i 2, nad Lewisem Hamiltonem, trzecim.

Zapraszamy do zapoznania się z analizą Grand Prix Belgii przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów w kolejnym numerze AUTOhebdo nr 1924, dostępnym od wtorku w wersji cyfrowej na wszystkich platformach i od środy w kioskach.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz