„Powrót do rzeczywistości” dla Sainza i Ferrari

Nigdy nie walczył o zwycięstwo w Bahrajnie, spadł prawie 50 sekund za zwycięzcą: Carlos Sainz miał w niedzielę anonimowe Grand Prix... i martwi się o resztę sezonu.

opublikowany 06/03/2023 à 17:24

Doriana Grangiera

1 Zobacz komentarze)

„Powrót do rzeczywistości” dla Sainza i Ferrari

Będzie praca dla Sainza i jego inżynierów w Ferrari © Xavi Bonilla / DPPI

Co warto zapamiętać z wyścigu Carlos Sainz w Sakhirze? Trudno powiedzieć, gdyż Hiszpan w niedzielę podczas Grand Prix Bahrajnu był wyjątkowo przejrzysty. Startujący z czwartego miejsca na starcie kierowca Stabilny nie dotrzymał tempa czerwony Byk i jego kolega z drużyny i przez długi czas wegetował na swojej pozycji wyjściowej. Jeśli skorzystał z porzucenia Charles Leclerc aby zyskać pozycję, Madrylenianin stracił ją kilka minut później przeciwko swojemu rodakowi (i idolowi) Fernando Alonso

Hiszpanowi udało się utrzymać Lewis Hamilton za nim na koniec wyścigu o uratowanie mebli Ferrari i jego 4. miejsce. Po przybyciu na miejsce dziennikarzom w strefie mieszanej odpowiedział rozczarowany Carlos Sainz, świadomy opóźnienia, z jakim Scuderia pozostaje w tyle za swoimi głównymi przeciwnikami. „Z testów [zimowych] wiedzieliśmy, że Red Bulls i Aston Martin miał znacznie lepszą degradację [opony] i znacznie lepsze tempo wyścigowe niż my. Ostatecznie musieliśmy zadowolić się czwartym miejscem, które, szczerze mówiąc, nie jest dużo lepsze od tego, co mogliśmy dzisiaj osiągnąć. »

Ferrari za Astonem Martinem? „Tutaj jesteśmy”

Sytuacja daleka od idealnej i odległa od tej znanej z 2022 roku, kiedy Ferrari, z kilkoma wyjątkami, udało się utrzymać w meczu z Red Bullem. Dla Carlosa Sainza policzek otrzymany w Bahrajnie jest bolesny. „To sprawdzian rzeczywistości, tu właśnie jesteśmy. Po prostu za często używaliśmy opon– wyjaśnił Carlos Sainz. Gdy tylko zacząłem naciskać, aby bronić się przed Fernando, zużyłem opony i wtedy trzeba zacząć patrzeć także w stronę Lewisa [Hamiltona]. Udało nam się utrzymać Lewisa na dystans, ale to daje nam bardzo mało miejsca na zabawę z wyścigiem. »

Biorąc pod uwagę wyniki w Bahrajnie, może się zdarzyć, że Ferrari nie będzie w stanie w tym sezonie walczyć nawet o tytuł z Red Bullem… ale będzie musiało walczyć o utrzymanie drugiego miejsca z Astonem Martinem, który wygrał pierwszą bitwę w ten weekend – koniec w Sakhir. 

CZYTAJ TAKŻE > Fernando Alonso, zielony olbrzym

Doriana Grangiera

Młody dziennikarz tęskniący za sportem motorowym z przeszłości. Wychowany na wyczynach Sébastiena Loeba i Fernando Alonso.

1 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

1 Uwagi)

06 o 03:2023

Poczekajmy na wyniki kolejnych 3 Grand Prix i przyjdzie czas na snucie planów dotyczących komety z Baku!

Aby napisać komentarz