Verstappen nie był rozczarowany ani sfrustrowany przejściem na emeryturę w Australii: „W pewnym sensie mnie to ekscytuje! »

Ofiara uszkodzenia prawego tylnego hamulca Max Verstappen został zmuszony do wycofania się po raz pierwszy od dwóch lat. Wpadka, z którą Holender się godzi i którą traktuje jako wyzwanie na resztę sezonu.

opublikowany 24/03/2024 à 08:40

Doriana Grangiera

0 Zobacz komentarze)

Verstappen nie był rozczarowany ani sfrustrowany przejściem na emeryturę w Australii: „W pewnym sensie mnie to ekscytuje! »

© Florent Gooden / DPPI

Na początek statystyka: od tego czasu minęły 43 weekendy wyścigowe Max Verstappen nie wycofał się podczas Grand Prix. Holender zobaczył, jak ta imponująca seria dobiegła końca w tę niedzielę na piątym okrążeniu Grand Prix Australii. Startując z pole position, trzykrotny mistrz świata szybko zaczął mieć problemy z prawym tylnym hamulcem.

Najpierw przytłoczony Carlos Sainz od drugiego okrążenia po trzeciej strefie DRS Max Verstappen zobaczył wydobywający się ze swojego bolid dym czerwony Byk, przed zwolnieniem i zjazdem do boksów, spalił się prawy tylny hamulec i został całkowicie zniszczony. To odejście oznacza, że ​​passa aktualnych mistrzów z rzędu kończy się na dziewiątej pozycji, tego, którego Hiszpan zatrzymał już w zeszłym roku podczas Grand Prix Singapuru.

Porzucenie, które ma również konsekwencje w mistrzostwach: jeśli wieczorem trzeciej rundy Max Verstappen nadal będzie na prowadzeniu, Holender widzi Charles Leclerc coraz bliżej czterech małych punktów, a Sergio Pérez pięciu jednostek. Nie ma się czym martwić 26-letnim kierowcą, który wręcz przeciwnie, traktuje ten wypadek jako ekscytujące wyzwanie.

Max Verstappen (Red Bull), wycofanie się z wyścigu podczas GP Australii:  « Mój prawy tylny hamulec zaciął się, gdy zgasły światła. Temperatura stale rosła, aż doszło do pożaru. To wszystko wyjaśnia, z zaciętym zaciskiem to jak jazda z zaciągniętym hamulcem ręcznym. »

„W pewnym sensie mnie to ekscytuje. Oczywiście, że bardzo chciałbym wygrać. Mieliśmy wiele dobrych wyścigów z rzędu, charakteryzujących się dobrą niezawodnością. Wiedziałam, że taki dzień w końcu nadejdzie, że zakończy się porzuceniem i niestety był to dzisiaj. To był świetny serial przez dwa lata, prawda? To już robi wrażenie. Chcielibyśmy, żeby to się nigdy nie wydarzyło, ale teraz najważniejsze jest zrozumienie, dlaczego tak się stało. »

„Nie jestem bardzo rozczarowany ani sfrustrowany. Oczywiście jestem zawiedziony, że nie udało mi się ukończyć wyścigu, ponieważ mieliśmy duże szanse na zwycięstwo. Równowaga była dobra na okrążeniach instalacyjnych, byłem pewien, że zrobiłem dobry postęp w porównaniu do naszych długich przejazdów na treningach. Są to jednak rzeczy, na które nie mamy wpływu. »

„Nie interesują mnie [rekordy], chcę tylko wygrywać. A jeśli będzie zwycięstwo, nie ma znaczenia, czy będzie to drugie, czy jedenaste z rzędu, dla mnie nie ma to większego znaczenia. Dopóki wygramy mistrzostwo, to jest najważniejsza rzecz. »

CZYTAJ TAKŻE > Sainz powraca po zwycięstwie w Melbourne: „Czasami życie jest szalone! »

Doriana Grangiera

Młody dziennikarz tęskniący za sportem motorowym z przeszłości. Wychowany na wyczynach Sébastiena Loeba i Fernando Alonso.

0 Zobacz komentarze)

Kontynuuj czytanie na te tematy:

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz