Vettel: „Żaden kierowca nie jest faworyzowany”

Stopniowo sprawa wygasa. Wczoraj Red Bull ogłosił, że Mark Webber pozostanie w zespole w przyszłym roku. Sebastian Vettel wyjaśnia teraz, że w zespole nie ma faworyzowania. Ale gdzie są relacje między obydwoma członkami drużyny?

opublikowany 08/06/2010 à 11:47

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Vettel: „Żaden kierowca nie jest faworyzowany”

Ta historia podsyca dyskusje wśród entuzjastów sportów motorowych już od ponad tygodnia. W zawieszeniu Czarownica-Webber podczas ostatniego Grand Prix Turcji, który z dwóch kierowców jest winny? Nawet w stajni Christiana Hornera opinie są podzielone. Wiele osób uważa jednak, że liderzy ekipy Red Bulla preferują młodego Niemca, czemu ten ostatni zaprzecza w rozmowie z BBC Sport.

„Podczas naszej wewnętrznej dyskusji sytuacja została wyjaśniona, żaden z kierowców nie jest faworyzowany” mówi Sebastian Vettel.

Czy topór naprawdę jest zakopany? Nic nie jest mniej pewne. Wicemistrz z 2009 roku nadal uważa, że ​​w przeciwieństwie do wielu specjalistów nie popełnił błędów.

„Wszystko wydarzyło się bardzo szybko, kontynuuje Mały Schumi. Wyjechałem z zakrętu bardzo dobrze przed prostą i jechałem w strumieniu powietrza. Następnie ruszyłem w stronę wnętrza. Minąłem już Marka i potem próbowałem powoli wracać w prawo. W tym momencie byłem na czele i zazwyczaj to lider decyduje, dokąd iść. Nawiązaliśmy kontakt, jeden kontakt spowodował moje porzucenie. Nigdy nie wiesz, co może się wydarzyć. W tym momencie robisz to, co uważasz za słuszne i w tym przypadku, gdybyś musiał to zrobić jeszcze raz, zrobiłbyś to samo, ponieważ uważałeś, że to jest dobre. Niezależnie od wyniku, zawsze możesz się z tego czegoś nauczyć. Każdy kierowca, który jest drugi i myśli, że jest szybszy i silniejszy od kierowcy z przodu i ma szansę, wykorzystuje tę szansę. To nie jest tak, że masz miliony. Wykorzystałem swoją szansę i niestety nie widziałem flagi z szachownicą. Straciłem wiele punktów. Nigdy nie jest dobrze, gdy mistrzostwa nie kończą Grand Prix. Jednak dzięki nowemu systemowi punktacji dobry wynik może pomóc w zrobieniu dużej różnicy”.

Najwyraźniej Sebastian Vettel nie wyraża skruchy za swój manewr. Jak dobrze ujął Christian Horner, czy ta kolizja jest incydentem wyścigowym? co nigdy nie powinno mieć miejsca pomiędzy dwoma członkami drużyny. W domu czerwony Byk, postaramy się w ten weekend w Montrealu zapomnieć o tej tak kontrowersyjnej historii.

0 Zobacz komentarze)