Vettel, kwalifikacje w formie pożegnania z Suzuką

Sebastian Vettel, bardzo emocjonujący się w radiu, po swoim ostatnim okrążeniu kwalifikacyjnym na torze Suzuka przypomniał sobie swoją miłość do japońskiego toru. Niemiec, który zakwalifikował się w sobotę w Q3, był podzielony pomiędzy radość i smutek.

opublikowany 08/10/2022 à 13:46

Doriana Grangiera

0 Zobacz komentarze)

Vettel, kwalifikacje w formie pożegnania z Suzuką

Sebastian Vettel odbył swoją ostatnią sesję kwalifikacyjną na torze Suzuka w Formule 1 © Antonin Vincent / DPPI

Dopiero sobota, a emocje już dają o sobie znać Sebastian Vettel. Niemiecki kierowca złożył prawdziwe wyznanie miłości na torze Suzuka podczas okrążenia zwalniającego przez radio ze swoim zespołem. „Naprawdę podobała mi się ta przejażdżka. Ten utwór jest o wiele lepszy niż wszystkie inne. „Arigato gozaimasu”, Suzuka! (Dziękuję bardzo, Suzuka!) Dziękuję! Będzie mi brakować tego miejsca. »

Sebastian Vettel również złożył hołd Suzuce swoim występem na torze. Po raz pierwszy od Grand Prix Azerbejdżanu Niemcowi udało się wejść do Q3. Pilot Aston Martin w niedzielę do Grand Prix Japonii wystartuje z 9. miejsca. Sesja kwalifikacyjna, którą przyszły emeryt z F1 mógł docenić. „Takie sztuczki nie tylko sprawiają, że żałuję [mojej emerytury], ponieważ nie mogę się doczekać tego, co ma nadejść, ale także trochę mi smutno, że to ostatni raz”.– oznajmił po sesji Sebastian Vettel.

Pochodzący z Heppenheim opisał wrażenia na pokładzie AMR22 podczas ostatnich rund kwalifikacyjnych na japońskim torze. „Jesteśmy daleko od pierwszego miejsca, ale uczucie w samochodzie jest wyjątkowe, gdy paliwo jest niskie, a opony są nowe. To w soboty najbardziej żyjesz w samochodzie, ponieważ jesteś szybszy. Jutro nigdy nie pojadę tak szybko, ponieważ podczas wyścigu nie ma nowych opon i prawie nie ma paliwa w samochodzie. Będzie inaczej. »

Vettel celuje w ostatnie punkty na Suzuce

Jeśli chodzi o wyścig, czterokrotny mistrz świata jest ambitny. Biorąc pod uwagę potencjalnie niesprzyjającą pogodę, Sebastian Vettel ma nadzieję, że jego ostatnia przejażdżka na Suzuce będzie dla niego pomyślna, ponieważ Aston Martin zdecydował się na bardzo skręcone tylne skrzydło, które mogłoby owocować na mokrej nawierzchni. „Myślę, że jutro będzie kluczowe dla zarządzania oponami, ale może też padać deszcz, więc zobaczymy– powiedział niemiecki pilot.Nie mamy nic do stracenia. Oczywiście jesteśmy blisko mistrzostwa konstruktorów, a my chcemy zdobyć punkty. Na papierze to prawdopodobnie nie jest dla nas najlepszy tor, ale mieliśmy dobry dzień, więc dlaczego nie zrobić tego ponownie jutro [w niedzielę]? »

CZYTAJ TAKŻE > Pole startowe Grand Prix Japonii

Doriana Grangiera

Młody dziennikarz tęskniący za sportem motorowym z przeszłości. Wychowany na wyczynach Sébastiena Loeba i Fernando Alonso.

0 Zobacz komentarze)