Vettel: F1 będzie wymagać nowego stylu jazdy

Sebastian Vettel już teraz patrzy w przyszłość na sezon 2014, w którym będzie chciał zdobyć piąty tytuł z rzędu. Kierowca Red Bulla skupia się na nowym silniku.

opublikowany 08/12/2013 à 12:27

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

Vettel: F1 będzie wymagać nowego stylu jazdy

Sebastian Vettel czy utrzyma się na szczycie tabeli? F1 Następny rok ? Wiele osobistości na padoku już teraz spodziewa się, że czterokrotny mistrz świata pozostanie w czołówce, taka była przewaga Niemca na koniec roku. Kierowcy będą jednak musieli podjąć nowe kroki w związku z hybrydowymi silnikami 6 l V1.6 z turbodoładowaniem i nowymi przepisami, które jeszcze bardziej ograniczą zużycie paliwa. „Wszyscy wiemy, że będą znaczące zmiany, a dla mnie najważniejsza jest silnik” – deklaruje mieszkaniec stajni Milton Keynes na oficjalnej stronie dyscypliny. „Reszta pozostanie niezmieniona, ale część silnika będzie wyzwaniem dla kierowców. Wyobraźmy sobie, że na wyścig będziemy mieli do dyspozycji jedynie 100 kg benzyny. Może to wymagać zupełnie innych technik, które pozwolą Ci być tak szybkim jak zwykle, oszczędzając jednocześnie paliwo. Musimy dostosować się do nowej sytuacji i znaleźć najlepszy sposób na jak najszybsze zdobycie flagi z szachownicą. »

Czterokrotny mistrz świata dał też jasno do zrozumienia, że ​​nie wziął sobie do serca krytyki pod adresem niego, która twierdzi, że swoją prawdziwą wartość udowodni dopiero wtedy, gdy będzie musiał zmierzyć się z kolegą z drużyny swojego kalibru. Kierowca Red Bulla wspomina, że ​​on też miał delikatne momenty w swojej karierze. „Nie mamy nic do udowodnienia, zrobiliśmy wystarczająco dużo. Spędziliśmy cztery fantastyczne lata. Gdzie byli wszyscy inni w tym czasie? Nic nie dzieje się przez przypadek. Oczywiście potrzebujemy odpowiedniego pakietu, a mieliśmy taki, który był bardzo konkurencyjny, ale pamiętam też, że mieliśmy dobry pakiet w 2009 roku i zajęliśmy drugie miejsce w mistrzostwach. Wracając pamięcią do zeszłego roku, mistrzostwa nie zostały rozegrane, kiedy znalazłem się na końcu stawki w Abu Zabi i gdzie musiałem walczyć, aby wrócić na czoło. Potem przeżyliśmy prawdziwy koszmar w Brazylii. Samochód został uszkodzony, a ja pod koniec pierwszego okrążenia byłem ostatni i udało mi się wrócić. Wiele razy mieliśmy pecha i od innych zależało, czy wykorzystamy te szanse. Jestem przekonany, że sami tworzymy swoje szczęście. Zawsze znajdą się ludzie, którzy wątpią, ale to ich problem. »

0 Zobacz komentarze)