Sebastian Vettel odkryłem w tym roku Grand Prix Włoch w barwach Scuderia Ferrari. Świetny debiut dla czterokrotnego mistrza świata, który po raz kolejny był w stanie zmierzyć entuzjazm kibiców dla kierowców Maranello.
Jednak w wyścigu były kierowca czerwony Byk nie mógł się zmierzyć Lewis Hamilton, wielkim zwycięzcą w tę niedzielę na torze Monzai który jego zwycięstwo potwierdziły sędziowie po epizodzie ciśnienia w oponach jego W06 Hybrid. Sebastian Vettel przyznał jednak, że na pierwszym zakręcie próbował wszystkiego.
„Byłem na zewnątrz i było to trudne. Pojechałem trochę dalej na hamulcach, ale musiałem ustąpić, był w środku. W ostatnich latach widzieliśmy, że to może pójść nie tak. Skoncentrowałem się na wyjściu z zakrętu, ale wyszło znakomicie, a nie mogłem spróbować niczego.
Myślę, że czasami byliśmy blisko siebie pod względem czasów okrążeń, on był tylko o jedną dziesiątą szybszy przez jedno lub dwa okrążenia. Pomyślałem, że może mamy szansę na zmniejszenie straty, ale po prostu wydawało się… w piłce nożnej nazywa się to drugim wiatrem. »
Vettel ostatecznie ukończył zawody w Lombardii na drugiej pozycji, ku uciesze włoskich fanów, i częściowo zatarł rozczarowanie klanu Ferrari po słabym starcie Kimiego Räikkönena, który drogo kosztował fińskiego kierowcę. Niemiec czuł też, że mógł sobie pozwolić na powrót Rosberga, zanim ten odszedł na emeryturę z powodu problemów z silnikiem.
„Biorąc pod uwagę tempo, jakie miał Lewis, wiedziałem, że Nico będzie miał takie samo tempo. Ostatecznie udało mu się zmniejszyć stratę i było już blisko, ale myślę, że mogliśmy sobie poradzić i ukończyć wyścig na tym miejscu, nawet bez jego odpadnięcia. Podsumowując, To najlepsze drugie miejsce, jakie kiedykolwiek miałem.. "
Pełny raport i analizę Grand Prix Włoch, przygotowany przez naszych specjalnych korespondentów w Monza w numerze 2028 AUTOhebdo, będzie dostępny od jutrzejszego wieczoru w wersji cyfrowej, a od tej środy w kioskach.
Skomentuj ten artykuł! 0