Vettel: „Zasługujemy na ten wynik”

Po dwóch pechowych wyścigach Sebastian Vettel w końcu przełamał indyjski znak, że w 2010 roku nie wygra.

opublikowany 06/04/2010 à 13:38

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Vettel: „Zasługujemy na ten wynik”

W sobotę w kwalifikacjach czerwony Byk potwierdził, że jego RB6 był bardzo skuteczny na jednym okrążeniu, zdobywając trzecie z rzędu pole position. Ale tym razem autorowi nie było Sebastian Vettel ale Marka Webbera. Pokonany przez kolegę z drużyny Niemiec nie wpadł w panikę i już od pierwszego zakrętu przejął kontrolę nad wyścigiem.

„W kwalifikacjach Mark całkowicie zasłużył na pole position, – potwierdza młody Niemiec. Dla mnie najważniejszy był dobry start. Byłem cierpliwy i starałem się nie kręcić kołami. To była właściwa decyzja. Potem nastąpił długi sprint w stronę pierwszego zakrętu, gdzie wykorzystałem strumień powietrza z samochodu Marka i mogłem zanurkować po linie. Ale wśród kolegów z drużyny zawsze jesteśmy bardziej ostrożni, śmiesznie byłoby spędzać czas przed wszystkimi kamerami telewizyjnymi. Myślę, że oboje staraliśmy się szanować siebie nawzajem. Podczas wyścigu Mark jechał za mną i wywierał na mnie presję, zmuszając mnie do popełniania błędów. Były momenty, kiedy był szybszy ode mnie, a innym razem było na odwrót. Ale ostatecznie, gdy prowadzisz, możesz sobie pozwolić na zarządzanie oponami, ustalanie własnego tempa i kontrolowanie osoby z tyłu. »

Wicemistrz z 2009 roku, który miał pecha w Bahrajnie, a potem w Melbourne, tym razem nie miał na co narzekać na swoim RB6, który okazał się równie niezawodny, co wydajny.

„Byłem naprawdę zadowolony z zachowania mojego samochodu i modliłem się, aby wytrzymało pozostałe 20 okrążeń” – powiedział Vettel. Powiem, że udowodniliśmy, że nasz samochód może sobie poradzić, gdy wszystko działa idealnie. Niepowodzenia w dwóch poprzednich wyścigach wynikały z pecha. »

Teraz trzeci w mistrzostwach kierowca Red Bulla nie jest podekscytowany:

„Mogliśmy zobaczyć, jak szybko wszystko może się zmienić z jednego wyścigu na drugi. W ostatni weekend byliśmy w dobrej formie i zasłużyliśmy na ten wynik, szczególnie po pierwszych dwóch wyścigach. Dobrze jest być z powrotem. Nawet jeśli nie potrzebujemy tej motywacji w zespole, w którym wszyscy są zmotywowani. »

W ubiegły weekend Red Bull zadał duży cios, choć przyczyniły się do tego złe wybory w kwalifikacjach Ferrari et McLaren. Z trzema biegunami, a teraz zwycięstwem, rakieta RB6 z pewnością zacznie dawać złe noce szefom Ferrari, McLarena i Mercedes.

Pełną relację z Grand Prix Malezji znajdziesz jutro w swoim magazynie AUTOhebdo w kioskach.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz