Nawet kilka dni później obrazy nadal wywołują ciarki na plecach. Spektakularny wypadek Guanyu-Zhouna pierwszym zakręcie Grand Prix Wielkiej Brytanii pozostanie jednym z mocniejszych obrazów sezonu. Główny zainteresowany opowiedział, jak przeżył to od środka, na marginesie Grand Prix Austrii. Pilot Alfa Romeo omówił szczegóły i swoje odruchy po zderzeniu.
„Kiedy doszło do dachowania, pierwszą rzeczą, jaką próbowałem zrobić, było zdjęcie ręki z kierownicy. Nigdy nie wiadomo, w takim wypadku łatwo można złamać rękę, wyjaśnił chiński pilot. Wiedziałem, że czeka mnie potężne uderzenie, bo samochód się nie zatrzyma... Dlatego pierwszą rzeczą, jaką próbowałem zrobić, było utknięcie w tej pozycji, która jest najbezpieczniejsza z możliwych. Przygotowałem się na uderzenie. Trzymałem ręce do tyłu, utrzymując je trochę napięte, żeby nie rozleciały się po uderzeniu. »
Zhou: „Poczułem wyciek. Nie wiedziałem, czy to było moje ciało, czy samochód…”
Po przewróceniu się samochód zsunął się na dach, po czym uderzył w ogrodzenie, za ścianą opon. Guanyu Zhou był całkowicie zdezorientowany po szoku. „Właściwie tylko czekałem, żeby się zatrzymać, a kiedy to zrobiłem, nie wiedziałem, gdzie jestem. Leżałam do góry nogami i pierwsze co poczułam to wyciek. Nie wiedziałem, czy to pochodziło z mojego ciała, czy z samochodu. Spróbowałem więc wyłączyć silnik, bo wtedy był jeszcze włączony. Wiedziałem, że jeśli wybuchnie ogień, trudno będzie mi się wydostać. » Po kilku minutach spędzonych w kokpicie kierowcy Alfy Romeo udało się w końcu uciec dzięki interwencji sędziów.
Natychmiast ewakuowany do centrum medycznego, Guanyu Zhou wyszedł z tego poważnego wypadku całkowicie bez szwanku. Chińczycy otrzymali od FIA zielone światło na udział w Grand Prix Austrii. Nowicjusz przyznał, że pierwszą rzeczą, o której pomyślał po wypadku, było to, czy uda mu się wrócić za kierownicę dla Spielberga. „Szczerze mówiąc, w niedzielny wieczór wysłałem SMS-a do moich inżynierów z pytaniem, czy moje siedzenie jest w dobrym stanie. Dla kierowców siedzenia są bardzo ważne dla komfortu i nie chciałem tego zmieniać. »
Były pilot Uni-Virtuosi w F2 powiedział, że odetchnął z ulgą, że Austria przyjechała zaraz po jego wypadku. „Jestem całkiem szczęśliwy, że mogę wziąć udział w wyścigu w ten weekend. Gdyby zaraz potem była przerwa wakacyjna, byłoby okropnie, bo zadawałbym sobie wiele pytań…”
CZYTAJ TAKŻE > Zhou nie może się doczekać powrotu za kierownicę w Austrii: „Silverstone to przeszłość”
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)