Charles Leclerc rozbija Ferrari Nikiego Laudy podczas historycznego Grand Prix Monako

Podczas Historycznego Grand Prix Monako Charles Leclerc powiększył swoją klątwę jeszcze bardziej, posyłając Ferrari Niki Laudy z 1974 r. na ścianę.

opublikowany 15/05/2022 à 15:12

Tomek Trichereau

0 Zobacz komentarze)

Charles Leclerc rozbija Ferrari Nikiego Laudy podczas historycznego Grand Prix Monako

W Monako swój wyścig w ścianie zakończył Charles Leclerc – @Florent Gooden / DPPI

Jeśli często pokazywał w pełni swój talent na różnych torach na całym świecie, Charles Leclerc Zawsze miał pecha u siebie w Monako. W trzech występach w swoim krajowym Grand Prix Monako nigdy nie dotarł do mety. Spotykać się z Brendon Hartley w 2018 roku, kiedy nosił koloryAlfa Romeo, przejście na emeryturę w 2019 r. po brawurowej próbie wyprzedzania Nico Hulkenberg, a nie na starcie w 2021 roku, pomimo pole position, obecny lider mistrzostw nie odniósł zbyt wielu sukcesów na skale.

W tę niedzielę skorzystał Historyczne Grand Prix Monako pojechać tam ze starym Ferrari, 312 B3 używany przez Nikiego Laudę w 1974 roku kilka tygodni po przetestowaniu 312 T4 Gillesa Villeneuve’a w Fiorano. Miał dla niego okazję do zaoferowania małego show widzom obecnym na miejscu. Ale po raz kolejny Charles Leclerc nie uniknął „klątwy Monako”.

Po postawieniu pierwszych kroków za mądrymi radami mechaników Charles Leclerc na demonstrację założył garnitur. Początek jego tury poszedł dobrze, koniec nieco gorzej. Miejscowa faktycznie źle wynegocjowała swój przyjazd do Rascasse i straciła tył Włoszki, która zakończyła swój wyścig z barierą przedłużając swoją złą serię na ulicach Księstwa. Powitany przez Jacky'ego Ickxa, gdy wysiadł z samochodu, Monako nie mógł w to uwierzyć. „ Nie, ale straciłem hamulce. Zahamowałem, pedał był twardy i wpadł w podłogę– wyjaśnił Belgowi, który wiedział, co stało się z kierowcą Ferrari. Miałem szczęście, że trafiłem na niego w tamtym czasie, bo myślę, że gdyby wydarzyło się to w innym miejscu, nie byłoby ładnie. »

« Kiedy myślałeś, że pech świata doświadczył już w Monako, a na torze Rascasse tracisz hamulce, jadąc jednym z najbardziej charakterystycznych Ferrari w historii…” – napisał później na Twitterze, woląc się z tego śmiać po swoim nowym nieszczęściu na swojej ziemi. Następne 29 maja podczas Grand Prix Monako F1 spróbuje położyć kres tej negatywnej spirali, aby w końcu dotrzymać terminu swojego posiedzenia krajowego.

 

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz