zdecydowanie Lewis Hamilton (Mercedes) trafia na pierwsze strony gazet przed startem Grand Prix Miami (Floryda). W piątek to właśnie jej liczne ozdoby i kolczyki stały się celem krytyki ze strony FIA, która zatwierdziła w swoich regulaminach sportowych zakaz noszenia biżuterii w kokpicie.
Siedmiokrotny mistrz świata nie spodobał się temu zakazowi, dobrowolnie stawiając się obciążony trzema zegarkami i ośmioma pierścionkami na konferencji prasowej na Florydzie. Brytyjczyk musiał wówczas odpowiedzieć na krytykę ze strony Helmuta Marko, szefa sektora młodych pilotów w firmie czerwony Byk.
Piątek #MiamiGP 📸dostarczono. 🔥 pic.twitter.com/e1XZFnX4eW
- Mercedes-AMG PETRONAS F1 Zespół (@MercedesAMGF1) 7 maja 2022 r.
Rzeczywiście, były austriacki kierowca kilka dni wcześniej wyjaśnił, że Lewis Hamilton „Powinienem był przestać w zeszłym roku”, czyli po przegranej walce ze swoim źrebakiem Max Verstappen w Abu Zabi.
37-letni pilot zareagował na ten temat bez wahania. „Szczerze mówiąc, nie słucham tych głupich komentarzy. To ciekawe, że ostatnio pojawia się wiele obraźliwych komentarzy. Ja po prostu trzymam głowę na kierownicy.
Wiem kim jestem. Wiem co robię. Przechodzę trudny okres. Nie zaczęliśmy dobrze, ale pozostajemy wojownikami. A jeśli nie wiesz, że taki jestem, to mnie nie znasz i to jest w porządku. »
Innymi słowy, Helmut Marko proszony jest o szukanie gdzie indziej.
CZYTAJ TAKŻE > Miami, EL2 – Russell robi niespodziankę, Sainz znów zawinił
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)