Jeśli istnieje jeden temat, co do którego zgadzają się prawie wszystkie zespoły w tabeli, F1, rzeczywiście tak jest, Andretti. Ponieważ amerykański zespół głośno krzyknął, że jego celem w nadchodzących latach jest awans do najwyższej kategorii, szefowie struktur już obecnych na starcie zareagowali prawie wszyscy. W dwóch słowach: Andretti to ważne i prestiżowe nazwisko, ale otwarcie sieci dla jedenastego zespołu F11 oznacza nowy podział bogactwa, który w najlepszym przypadku może zmniejszyć przychody niektórych (zwłaszcza dużych zespołów), w najgorszym osłabić struktury innych. I to pomimo istnienia funduszu rozwodnionego w wysokości 1 milionów dolarów, który nowy uczestnik musi wpłacić zgodnie z wymogami Porozumień Concorde.
Na marginesie punktu prasowego, którym podzielił się ze swoim byłym strategiem, ale przyszłym kolegą Jamesem Vowlesem, który właśnie objął stanowisko dyrektora zespołu w Williams, Toto Wolff ponownie podniósł temat. Austriak często wypowiadał się w tej sprawie najgłośniej wśród szefów zespołów, nigdy całkowicie nie zamykając drzwi Michaelowi Andrettiemu, ale nalegając, aby udowodnił faktami i liczbami, że przybycie jego zespołu przyniesie korzyści lub, w przypadku jego braku, nie będzie to kosztować stajnie już na miejscu.
Toto Wolff: „Wyraźna deklaracja interesów”
Dwa tygodnie po oficjalnym otwarciu przez FIA a wyrażenie zainteresowania dla struktur pragnących dołączyć do sieci i po ogłoszeniu partnerstwa Cadillac-Andretti w przypadku przybycia do F1, debata na temat przybycia zespołu kierowanego przez syna mistrza świata F1 z 1978 r. jest bardziej niż kiedykolwiek ODNOŚNA. Zwłaszcza, że Michael, po tym jak potępił już egoizm „Klub europejski” co by się stało z członkami F1 w GQ w lipcu ubiegłego roku, on założyć pieluchę w zeszłym tygodniu w Forbes powiedział prawie to samo.
Zapytany o sojusz Andrettiego z Cadillakiem, Toto Wolff nieco złagodził swoje wystąpienie. „Cadillac i GM to jasna deklaracja intencji”– przyznał otwarcie. „Z pewnością fakt, że łączą siły z Andrettiem, jest pozytywną rzeczą. Daje to nowy punkt widzenia, który może, ale nie musi, być korzystny dla Formuły 1, ale z pewnością nikt nigdy nie będzie kwestionować historii GM czy Cadillaca w sportach motorowych, ani historii globalnej firmy motoryzacyjnej. »
Szef Mercedes także nie posunął się dalej w swoim myśleniu. W przeciwieństwie do Jamesa Vowlesa, który nie wypowiadając się w imieniu Williamsa, do którego oficjalnie dołączy dopiero 20 lutego, w kilku słowach i w swoim imieniu wyjaśnił, dlaczego pojawienie się amerykańskiego biletu pozostaje drażliwą sprawą. „Zawsze jesteśmy otwarci na rozwój Formuły 1, ale prawda jest taka, że musi ona stawać się coraz bardziej wydajna finansowo”.
„Każdy, kto przyłącza się do tego środowiska, musi to zrobić, wnosząc ze sobą niezbędny rozwój, aby wszyscy znaleźli się w lepszej sytuacji lub przynajmniej w równoważnej sytuacji. I myślę, że to właśnie zostało powiedziane przez cały czas. Andretti i Cadillac mają wiele wspaniałych cech, trzeba tylko dobrze zrozumieć, w jaki sposób i w jakim stopniu dzięki temu rozwinie się F1. » Przypominamy, że rozpoczęto proces składania deklaracji zainteresowania, a pozostałe wydarzenia odbędą się według dokładnego harmonogramu, który nie został jeszcze ujawniony przez FIA.
CZYTAJ TAKŻE > Projekt Andretti-Cadillac… Ben Sulayem robi to ponownie
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)