„Na początku powiedziałem sobie: Nie wiruj dziś rano i właśnie to zrobiłem ! ". Alexander Albon wrócił z pewnym humorem do swojego nieszczęścia, które miało miejsce dziś rano na okrążeniu końcowym podczas testów w Barcelonie.
Pilot Toro Rosso stracił kontrolę nad swoim STR14 – Honda po zakręcie 4, kończąc w żwirowej pułapce i powodując czerwoną flagę.
Alexander Albon: „Pomyślałem: nie kręć tego!” I właśnie to zrobiłem »#F1Testing # F1 pic.twitter.com/CAeL5xwgf2
- Formuła 1 (@F1) 19 luty 2019
Franz Tost, szef zespołu Faenza, wskazał nieco później, że problem z zarządzaniem dotknął drużynę jednomiejscowy Włoch, ale Albon przyznaje, że zimne opony również odegrały rolę w utracie kontroli.
„To było trudne na torze, ponieważ był tak zimny, że nie można było jechać powoli, komentuje Albon. Gdy jedziesz zbyt wolno, opony stają się zimne, sytuacja staje się nieprzewidywalna i przypomina jazdę po lodzie. »
Autor ponad 130 okrążeń na wyświetlaczu STR14, podobnie jak w silniku Hondy, który podkreśla niezawodność, Taj jest zachwycony swoją pierwszą prawdziwą sesją w roli startera.
„Dzisiejszy dzień był jednym z najlepszych doświadczeń w moim życiu, kontynuuje Albon. Kiedy już złapałem rytm, nie było żadnych problemów, poza kilkoma lukami, ale badałem granice, aby zobaczyć, do czego zdolny jest samochód.
W środę zrobiłem kilka okrążeń na potrzeby naszego filmu, więc dzisiejszy dzień nie był dla mnie zupełnie nowym doświadczeniem w prowadzeniu samochodu F1. Poza tym dużo przebywałem w symulatorze, więc miałem ogólne pojęcie o tym, co potrafi samochód.
Jednak duża prędkość samochodu była dla mnie zdecydowanie nową sytuacją i był to lekki szok. Nadal się uśmiecham, odkąd wysiadłem z samochodu, i będę się uśmiechał przez cały wieczór i jutro. »
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)