Fakt, że widzieliśmy, ma z konieczności pewną symbolikę Yuki tsunoda dwa tygodnie temu zanotował swój najlepszy wynik w sezonie na torze Imola (7. miejsce) na torze, który jednak w zeszłym roku wyrządził mu wiele krzywd. Przybyć F1 nakręcony jak zegar, Japończycy z zespołu Alfa Tauryń opublikował swoje jednomiejscowy jednocześnie jego pewność siebie w ścianie we Włoszech podczas kwalifikacji. Incydent, który spowodował utratę kontroli i który zaważył na całym jego ostatnim roku, aż do wspaniałego 4. miejsca zdobytego w Abu Zabi podczas ostatniego wyścigu w tym roku.
Fortepian Tsunoda
Dwa tygodnie temu podczas Grand Prix w Emilii-Romanii Japończyk startował z 12. pozycji, po czym w znakomitym stylu powrócił na metę na 7. miejscu, co zapewniło mu drugie miejsce w punktacji w tym roku. „To był wspaniały wyścig– powiedział na konferencji prasowej w Miami. To był przede wszystkim dobry powrót w porównaniu z naszymi kwalifikacjami, podczas których mieliśmy sporo problemów (16). Z sesji na sesję udało mi się zdobywać pozycje, więc ostatecznie siódme miejsce i zdobyte punkty bardzo mnie ucieszyły. Powiedziałbym, że to był mój najlepszy wyścig w F7, ale oczywiście muszę częściej zdobywać punkty, aby osiągnąć nasze cele. Mój występ na Imoli był bardzo dobry, więc nie ma powodu, dla którego nie miałoby tak być w tym przypadku.
Zapytany o swoje ambicje zostania czwartym japońskim kierowcą w historii, który stanął na podium, a nawet pierwszym, który odniósł zwycięstwo, Yuki woli nie stawiać wozu przed koniem, co mądra lekcja wyciągnęła z jego roku 2021, w którym stawiał sobie ponadprzeciętne cele. „W tej chwili nie myślę o tym wszystkim. Skupiam się na obecnej sytuacji, rozwoju samochodu i próbie zdobycia jak największej liczby punktów. Potem, jeśli dostanę szansę na podium, zrobię wszystko, aby ją wykorzystać! Byłoby wspaniale... ale nie mogę o tym myśleć. W ubiegłym roku w pierwszej części sezonu postawiłem sobie bardzo wysokie cele. Chciałem celować w podium i wiele innych wspaniałych rzeczy, ale to było za dużo i doprowadziło mnie do popełniania błędów. Dlatego nie staram się celować specjalnie w podium. Po prostu wykorzystuję obecną sytuację i próbuję zdobyć jak najwięcej punktów. Ale jasne jest, że wejście na podium byłoby czymś wspaniałym. »
W każdym razie wydaje się, że na początku roku Nippon wyraźnie osiągnął kamień milowy. Co zaskakujące, obecnie wyprzedza nawet swojego kolegę z drużyny Pierre Gasly w mistrzostwach kierowców o cztery małe punkty (10 na 6). W Miami kwestią będzie dalszy rozwój.
CZYTAJ TAKŻE > Yuki Tsunoda, rok później
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)