Po długich tygodniach oczekiwania kierowcy i zespoły powrócili w tym tygodniu na tor w Katalonii, aby spróbować szybko przetestować jednomiejscowe bolidy na rok 2020. W tym sezonie rzeczywiście harmonogram był krótszy, ponieważ w tym tygodniu, podobnie jak w następnym, straciłem jeden dzień jazdy w całości, stąd potrzeba, aby zespoły pracowały szybko i dobrze.
Przy stabilnych przepisach technicznych w tym roku większość samochodów wystawionych w tym tygodniu w Barcelonie to ewolucje swoich poprzedników, nawet jeśli Renault czy nawet Racing Point przywiózł samochody zupełnie inne niż w zeszłym roku, a RP20 szczególnie przywołuje na myśl Mercedes W10.
W dużej mierze nieobecny na początku serii dwanaście miesięcy temu, Williams W środę FW42 widziała, jak jej młodsza siostra FW43 pojawiła się na czas na zielone światło. Wszystko z identyczną podstawową koncepcją, ale z maksymalnym rozwojem w celu oszczędzania zasobów na rok 2021.
Ale to jeszcze raz Mercedes który sprawiał, że ludzie rozmawiali. Mistrzowie świata odkryli techniczne odkrycie zimy w postaci dwuosiowego układu kierowniczego, co podsyciło rozmowy na padoku Montmelo i w Internecie.
Nowość, która wydaje się legalna, ale kto z drugiej strony nie znajdzie przedłużenia w 2021 r jak potwierdził F1 w ten piątek.
Kwestia kilometrów
Pierwszy punkt, który od razu należy podkreślić dla zespołów: ogólna niezawodność i regularna obecność samochodów na torze. Od pierwszego dnia wszystkie zespoły przejechały ponad 100 okrążeń, w sumie ponad 1400 okrążeń w dziesięciu zgłoszonych formacjach.
Stała znaleziona następnego dnia, ale nieco zakwestionowana w ten piątek z kilkoma awatarami. W domu Ferrari, Sebastian Vettel został spowolniony przez problem z silnikiem, gdy problemy mechaniczne w Williamsie FW43 Nicholas Latifi podczas tej samej sesji spowolnił istotę Grove.
To jest chory SF1000
Niewielka czkawka dla Ferrari i Sebastiana Vettela w trzecim dniu #F1Testing# F1 pic.twitter.com/RZTHVrtSiK
- Formula 1 (@F1) 21 lutego 2020 r.
Po starcie bez ciężkich chmur, Zespół Haas F1 również doświadczył końca testów naznaczonym wydaniem Kevin Magnussen (Haas) po południu po przebiciu opony i problemie z przekładką felgi, co przedwcześnie zakończyło testy amerykańskiego zespołu.
CZERWONA FLAGA
Problemy dla K-Mag – kierowca Haasa wjeżdża w bariery na zakręcie nr 7 #F1Testing pic.twitter.com/E5E4HAvbKo
- Formula 1 (@F1) 21 lutego 2020 r.
Jeśli chodzi o problemy mechaniczne, czerwony Byk będzie zmuszony do zmiany zasilacza Alexa w ramach środków ostrożności Albon w czwartek w południe, po czym potwierdził, że ostatecznie nie należy ubolewać nad żadną awarią. Renault będzie także musiało uporać się z zatrzymaniem na torze Daniel Ricciardo Piątkowe popołudnie.
Pomimo alarmu elektrycznego w W11 Bottasa, ostatecznie to Mercedes nadal radzi sobie najlepiej pod względem księgowym, osiągając Lewis Hamilton et Valtteri Bottas jako prawdziwi skazańcy toru, którzy w trzy dni przejechali 494 okrążenia i przejechali prawie 2300 km. Świetne osiągi przy skróceniu liczby dni spędzonych za kierownicą. Mercedes przejechał 610 okrążeń w pierwszym tygodniu, mając jeden dzień zapasu.
Red Bull Racing nie wydawał się prześcignięty, mając na liczniku 471 okrążeń dla RB16 – Honda, drugi najlepszy wynik w sumie McLaren et Alfa Romeo (424 zwoje). Brytyjski zespół nie dążył do absolutnych wyników i zachowywał się w tym względzie dość dyskretnie, preferując akumulację okrążeń. Alfa Romeo Racing wyróżniła się wczoraj najlepszym czasem Kimi Räikkönena – 1:17”091.
Znajdujemy się za tymi czterema zespołami z ponad 400 okrążeniami Alfa Tauryń i Renault. Francuski zespół, pomimo piątkowej przerwy Ricciardo na torze, nadrobił niewielkie początkowe opóźnienie wobec rywali dzięki przejechaniu przez Australijczyka 93 okrążeń ostatniego dnia.
„Rozczarowanie” związane z dużym przebiegiem pochodzi od Ferrari, które przejechało zaledwie 350 okrążeń. Gorzej pod tym względem radzą sobie jedynie Williams i Haas.
Jeśli spojrzymy na przebieg na kierowcę, Lewis Hamilton był najbardziej produktywny z przewagą 273 okrążeń Max Verstappen (254) i Carlos Sainz (237). Wśród kierowców startujących w piątek po czterech okrążeniach zmagał się Kevin Magnussen.
Mercedes trzyma tempo na zegarze
Nadal trudno jest ocenić wydajność zaobserwowaną podczas tych testów. Ustanawiając najlepszy czas w 1'15″732, na najmiększych oponach C5 dostarczonych przez Pirelli w Katalonii, Valtteri Bottas był bardzo blisko pole position w 2019 roku (1'15″406), ale ustanowił to w zupełnie innych warunkach jazdy ( kwalifikacje, temperatura itp.)
Należy zauważyć, że obaj kierowcy Mercedesa w piątek ustanowili swoje najlepsze czasy na najmiększych mieszankach C5.
Za dwoma Srebrnymi Strzałami Kimi Räikkönen (Alfa Romeo) był najbliższy z dwóch Mercedesów, na tej samej mieszance opon, z czasem 1:17″091 (przewagą ponad pół sekundy), co stanowi punkt odniesienia w czwartek jego kolega z drużyny Antonio Giovinazzi również spisał się najlepiej na oponach C5.
Reszta peletonu jeździła co najwyżej na oponach C4, as Esteban Ocon (Renaulta) i Lance Stroll (Racing Point), które zamykają pierwszą piątkę. Jednak prawdopodobny brak poszukiwania przez Ferrari osiągów musi kwalifikować się do tego rankingu, podobnie jak hierarchiczna pozycja Red Bulla, Verstappena i Albona, którzy nie nosili najmiększych opon podczas swojej najlepszej jazdy. A co z ilością paliwa i ustawieniami?
Nie ma wątpliwości, że w drugim tygodniu biegania rozpoczynającym się w najbliższą środę zespoły skupią swoje wysiłki nieco bardziej na wynikach.
Wszystkie informacje i pełną analizę tych testów przeprowadzonych przez naszych specjalnych korespondentów w Katalonii można znaleźć w numerze AUTO 2256tygodniowo, dostępny od poniedziałku wieczorem w wersji cyfrowej, a od przyszłej środy w kioskach.
W międzyczasie nie zapomnijcie, że dostępny jest nasz Przewodnik po F1 2020 w wersji cyfrowej i w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)