Wolny 3: Red Bull wraca na prowadzenie

Tradycyjnie już w sobotę Red Bull powraca na czoło. Podczas trzeciej sesji treningowej zespół z Milton Keynes umieścił Sebastiana Vettela na pierwszym miejscu, a Marka Webbera na czwartym.

opublikowany 29/05/2010 à 11:16

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Wolny 3: Red Bull wraca na prowadzenie

W przeciwieństwie do piątku, pogoda w Istanbul Park jest mniej łaskawa. 30°C na torze, 25°C w powietrzu, pogoda wciąż jest gorąca, ale chmury są obecne i stanowią zagrożenie. Jako pierwszy uzyskał czas 1:33:802 Lucas di Grassi (Dziewica). Podczas gdy Mark Webber (czerwony Byk) startuje, szybko utknie na czwartym biegu i z małą prędkością musi wrócić na stanowisko.

Po dwóch „ostrożnych” sesjach w piątek kierowcy sprawdzają się w warunkach kwalifikacyjnych. Wszyscy starają się uzyskać jak najlepszy czas i zjeżdżają na podłogę w zakręcie 8, lewym poczwórnym, co przynosi 5 G przyspieszenia bocznego. Sébastien Buemi (Toro Rosso) ponosi koszty, udając się za granicę, podobnie jak Lewis Hamilton (McLaren), który podczas uderzenia w żwir przebił dwie tylne opony.

W tym momencie tak Sebastian Vettel (Red Bull), który uzyskał najlepszy czas – 1:27:482. Jednak Lewis Hamilton po powrocie do pit stopu wrócił na tor i ustanowił najlepszy czas (1:27). Na czoło wrócił także Mark Webber, który zanotował bardzo dobre czasy, ustanawiając swój najlepszy czas 396:1:27. Australijczyk próbuje jednak wszystkiego i odpada także w ósmym zakręcie, podobnie jak wkrótce potem Sebastian Vettel. Jednak po tych niepowodzeniach kierowcy Red Bulla nie mają żadnych problemów.

Sebastian Vettel w ostatniej minucie próbował nawet odzyskać najlepszy czas. Osiągnął to pokonując doskonałe okrążenie, będąc bardzo blisko przekroczenia poziomu 1:27. Niemiecki kierowca plasował się na szczycie hierarchii z czasem 1:27:086, a Nico Rosberg (Mercedes) wspina się na drugie miejsce z czasem 1:27??359. Dwie godziny przed kwalifikacjami Red Bull nadal wydaje się mieć przewagę, ale rywalizujące zespoły nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.

0 Zobacz komentarze)