Räikkönen, król Ardenów

Kimi Räikkönen wygrał swoje czwarte Grand Prix Belgii na torze Spa-Francorchamps. W Ardenach Fin jest w swoim ogrodzie. Pilot ma nadzieję utrzymać swoją dynamikę.

opublikowany 30/08/2009 à 16:56

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Räikkönen, król Ardenów

Kimi Räikkönen na najwyższym stopniu podium – to zdjęcie, które w ostatnich miesiącach nie jest już modne. I nie bez powodu Fin nie wygrał Grand Prix od wyścigu w Barcelonie, podczas Grand Prix Hiszpanii w 2008 r. Wystarczyło ponowne uruchomienie na czwartym okrążeniu i obecność SREC na torze. jednomiejscowy Icemana, aby ten mógł objąć prowadzenie kosztem Giancarlo Fisichelli. „ Wiedzieliśmy, że on i ja mamy tę samą strategię” – powiedział Räikkönen po wyścigu. Dlatego konieczne było kontynuowanie działań. Starałem się być bardzo blisko niego w Eau Rouge. Następnie dzięki SREC udało mi się go przekroczyć. Potem musieliśmy uważać, żeby nie popełnić błędów. »

Lider od startu do mety, z wyjątkiem pit stopów, Kimi Räikkönen wykazał się dużą konsekwencją i do samego końca musiał wytrzymać presję Giancarlo Fisichelli. Fin, ostateczny zwycięzca tego sezonu, jest zachwycony tym niemal nieoczekiwanym sukcesem. „ Tak naprawdę nie wprowadzaliśmy żadnych zmian w samochodzie na ten wyścig– potwierdził pilot Ferrari. Zwycięstwo tutaj daje ogromną satysfakcję. »

Dzięki jednemu zwycięstwu w tym sezonie Ferrari ma nadzieję ograniczyć koszty i zakończyć rok na trzecim miejscu w klasyfikacji zespołowej. Taki cel postawiono przed Kimi Räikkönenem. Finn wie jednak, że nie zawdzięcza tego zwycięstwa przewadze swojej maszyny. „ Musiałem walczyć, żeby odnieść zwycięstwo. Nie byliśmy najszybsi, ale miałem dobre czasy i byłem konsekwentny. Mam nadzieję, że uda nam się zgromadzić dobre wyniki, a nawet zwycięstwa. » Jeśli Kimi Räikkönen chce znów zabłysnąć, widzi, że zbliża się ważne spotkanie: Grand Prix Włoch przed kibicami Scuderii.

0 Zobacz komentarze)