Sainz waha się przed startem w historycznej Formule 1

Carlos Sainz powiedział, że niechętnie prowadzi historyczne samochody Formuły 1, wierząc, że ryzyko nie jest tego warte, i czerpiąc inspirację z wypadku Charlesa Leclerca podczas historycznego Grand Prix Monako.

opublikowany 12/08/2022 à 15:14

Doriana Grangiera

0 Zobacz komentarze)

Sainz waha się przed startem w historycznej Formule 1

W maju ubiegłego roku Charles Leclerc miał okazję prowadzić Ferrari Laudy… zanim wylądował w ścianie © ACM

Kto powiedział, że pilot Formuła 1 był gotowy podjąć całe ryzyko? W domu Carlos Sainz, rozsądek czasami bierze górę nad pasją. Hiszpan, pilot Ferrarimógł mieć szansę poprowadzić jedne z najbardziej legendarnych samochodów w mistrzostwach od czasu jego powstania w 1950 roku.

Tyle że syn dwukrotnego rajdowego mistrza świata nie czuje szczególnej radości z jazdy swoimi historycznymi maszynami. „Miałem okazję [testować stare Ferrari] w przeszłości– powiedział pilot Scuderii. Zawsze daje pogląd na to, jak ten sport wyglądał dawno temu. Ale mam w tej sprawie dwa zdania, bo po co tak ryzykować? »

„Jeśli wsiądę do zabytkowego samochodu, mocno go nacisnę” przyznaje Sainz

Carlos Sainz bierze przykład Charles Leclerc na poparcie swojego stanowiska. W maju ubiegłego roku, podczas historycznego Grand Prix Monako, Monako, który prowadził wówczas Ferrari 312 B3 Nikiego Laudy, wylądował na szynach w Rascasse po zepsutym hamulcu. « Jesteś w środku sezonu, w którym masz szansę zdobyć mistrzostwo z Ferrari. Po co ryzykować znalezienie się w sytuacji takiej jak ta, która przydarzyła się Leclerkowi?– pyta Hiszpan. Ale jednocześnie, czy będziesz miał okazję jeździć tymi samochodami gdziekolwiek indziej? Za każdym razem, gdy wskakuję do historycznego samochodu Formuły 1, mam na myśli te rzeczy. A jeśli wsiądę do jednego z tych samochodów, będę mocno naciskał. Nie wiem, jak prowadzić samochód z łokciem przy drzwiach…”

Mieszkaniec Madrytu byłby zatem rozdarty pomiędzy ryzykiem prowadzenia starych, nieprzewidywalnych samochodów a wrażeniami, jakie mogą one zapewnić. „Mogę po prostu podjechać na górę i poczuć, jak radzą sobie te samochody. Za każdym razem, gdy wsiadam, chcę pchać samochód. I takie rzeczy [wypadki] mogą się zdarzyć. » W międzyczasie Carlos Sainz może już skoncentrować się na jeździe swoim obecnym samochodem, F1-75, i szukać drugiego zwycięstwa po wakacyjnej przerwie. 

CZYTAJ TAKŻE > Verstappen na szlaku rekordowego sezonu

Doriana Grangiera

Młody dziennikarz tęskniący za sportem motorowym z przeszłości. Wychowany na wyczynach Sébastiena Loeba i Fernando Alonso.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz