Toro Rosso nie jest na równi

Miła niespodzianka z zeszłego roku, dzięki młodemu geniuszowi Sebastianowi Vettelowi, Scuderia Toro Rosso ryzykuje, że Scuderia Toro Rosso będzie miała trudności z powtórzeniem wyników z poprzedniego sezonu, w którym nawet wygrała z spółką-matką Red Bull.

opublikowany 25/03/2009 à 16:24

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Toro Rosso nie jest na równi

Te obawy można wytłumaczyć kilkoma przyczynami, z których najważniejszym jest fakt, że STR4 ujrzał światło dzienne dopiero bardzo późno, 9 marca, w związku z czym włosko-austriackiemu zespołowi znacznie brakowało czasu na dostrojenie samochód. Podczas testów w Barcelonie obaj kierowcy wiedzieli niewiele lub nic o swojej maszynie i byli ofiarami powtarzających się problemów technicznych, szczególnie z przednim zawieszeniem.

Drugim jest oczywiście odejście Sebastian Vettel dla Red Bull Racing, zastąpiony przez innego Sébastiena (zdecydowanie!), Bum swojej nazwy, zaczerpniętej z programu GP2.

Franz Tost, główny zespół Toro Rosso, ze swojej strony uważa, że ​​jego drużynie będzie „naprawdę bardzo trudno” osiągnąć taki poziom jak w 2008 roku, przynajmniej w pierwszych czterech wydarzeniach sezonu. Ponieważ tak naprawdę STR4 przejdzie pierwszą ewolucję mającą na celu naprawienie swoich młodzieńczych błędów podczas Grand Prix Hiszpanii w maju przyszłego roku.

„W tej chwili możemy celować tylko w środek stawki. Powtórzenie wyczynów Vettela z zeszłego roku będzie trudne, ale jak pokazały czasy ostatniej sesji testów zbiorowych, zespoły są bardzo blisko siebie i nie mamy nadziei na zdobycie kilku podium. Zrobimy co w naszej mocy i jestem przekonany, że ten samochód ma potencjał, który przyszły rozwój bardzo szybko wykaże. »

Bourdais miało w zamierzeniu w miarę uspokajać: „Pomimo tego, że w Barcelonie nie mogłem pojechać tyle, ile chciałem, mam poczucie, że mamy bardzo solidne podstawy. Samochód jest dość dobrze wyważony, w każdym razie znacznie lepszy niż w zeszłym roku. Adrian Newey zasłużył na swoją reputację, naprawdę wykonał świetną robotę w tak krótkim czasie. W tej chwili trudno jest postawić jedno lub drugie miejsce, ale już wiemy, że musimy jeszcze sprawdzić pewne rzeczy, aby mieć nadzieję, że będziemy mogli walczyć za faworytami.

„Osobiście mój cel jest prosty: muszę strzelić gola, gdy tylko nadarzy się okazja. Wiem, że nie zawsze będzie to łatwe, ale znam skalę zadania i w pełni docenię rezultaty, których wszyscy oczekujemy.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz