Fernando Alonso nie zapala

Fernando Alonso, który zwyciężył w Bahrajnie w pierwszej rundzie mistrzostw świata Formuły 1, będzie chciał w ten weekend zdobyć punkt w drugiej rundzie w Australii.

opublikowany 24/03/2010 à 16:39

Villemanta

0 Zobacz komentarze)

Fernando Alonso nie zapala

„Jedynie” trzeci w kwalifikacjach w Bahrajnie za Sébastianem Czarownica i Felipe Massę, Fernando Alonso wyzdrowiał w niedzielę, wygrywając wyścig i zdobywając swoje pierwsze GP w Ferrari. Tam Stabilny, zdobywając dublet dzięki dobremu powrótowi Felipe Massy do zawodów, pokazało wszystkim, że F60 narodziło się na dobre.

„Zrobienie jednego i drugiego w Sakhir dodało nam pewności siebie, zwierza się Hiszpanowi. To bardzo dobry wynik, ale nie możemy niczego brać za pewnik. Musimy twardo stąpać po ziemi, zachować spokój i koncentrację. W Melbourne wszystko zaczyna się od zera. Dla mnie nic się nie zmieniło. Są cztery zespoły i ośmiu kierowców, którzy mogą walczyć o zwycięstwo, a my musimy dać z siebie wszystko, aby wyprzedzić innych. »

Mistrz świata z 2005 i 2006 roku, podobnie jak jego rywale, wyraził swoją opinię na temat australijskiego toru. Trasa, którą ceni jak cały padok:

„Naprawdę lubię Albert Park, kontynuuje byłego protegowanego Flavio Briatore. Jest to tor techniczny z ciekawymi zakrętami. Wyprzedzanie nigdy nie było łatwe i tak jak na innych torach ważne będzie dobre zakwalifikowanie się. Musimy zobaczyć, jak opony zachowują się w zależności od różnej ilości paliwa na pokładzie i temperatury, a więc parametrów, które będą inne niż w Bahrajnie. Ten weekend w Melbourne jest jednym z moich ulubionych w roku ze względu na atmosferę na padoku i w mieście. To naprawdę wyjątkowe wydarzenie i mamy wrażenie, że wszyscy śledzą to wydarzenie. Mam nadzieję, że uda nam się stworzyć wspaniałe widowisko dla fanów. »

Pomimo zwycięstwa w Bahrajnie, które wielu obserwatorów uznało za wielkiego faworyta do tytułu w tym sezonie, Fernando Alonso zachowuje zimną krew, mając świadomość, że w F1 wszystko może się zmienić bardzo szybko.

0 Zobacz komentarze)