Pierwsza próba była trochę chaotyczna, ale druga była absolutnie idealna. Od zjazdu z północnej szykany do wjazdu na podwójną prostą Beausset: Carlos Sainz, który nie miał nic do gry w tych kwalifikacjach ze względu na karę za silnik, zaoferował swojemu koledze z drużyny długie i potężne aspiracje Charles Leclerc pomóc mu pokonać Max Verstappen. Czy to było decydujące? Czy Monegańczyk byłby na pole position nawet bez tej cennej pomocy?
Na konferencji prasowej Max Verstappen, pokonany dnia, przyznał, że prawdopodobnie nadal byłby za rywalem, gdyby nie aspiracje, jakie ten ostatni otrzymał. „Nie sądzę, że zdobył trzy dziesiąte sekundy tylko dzięki aspiracji, przyznał Batawian, gra fair. Może Charles sam nam powie, nie wiem. Jestem pewien, że będąc na limicie lub szukając go, miałem na kolanach dwa trudne momenty, które kosztowały mnie trochę czasu. Naprawdę musimy dowiedzieć się, skąd bierze się ta niestabilność, abyśmy nie mieli już problemów ze stabilnością w kwalifikacjach. »
Red Bull nie powstrzymuje się od zrobienia tego samego
Natychmiast przesłuchany Charles Leclerc miał oczywiście nieco bardziej precyzyjny pogląd. „Przede wszystkim chciałbym podziękować Carlosowi za jego cenną pomoc” – powiedział w atmosferze dalekiej od widocznego napięcia, jakie panowało na podium austriackiego wyścigu sprinterskiego dwa tygodnie temu. Aspiracja wyraźnie pozwoliła mi mieć wygodniejszą przewagę nad Maxem. Bez tego prawdopodobnie byłoby z nim trudniej. Myślę, że zyskałem około 2 dziesiątych w porównaniu do tego, co pamiętam z mojej ostatniej próby w Q2 bez strumienia powietrza. To całkiem spore! I to była naprawdę pomocna dłoń! »
Jeśli mały strategiczny majstersztyk Ferrari kosztował go szansę na pole position, Verstappen, zdecydowanie coraz przystojniejszy i z klasą, posunął się nawet do pogratulowania Stabilny i wyjaśnił dlaczego czerwony Byk nie zastosował tej samej taktyki. „Z naszej strony przede wszystkim staraliśmy się mieć jak najlepsze kwalifikacje. Dla nich było inaczej, ponieważ Sainz startował z tyłu stawki. Było to więc całkiem mądre z ich strony i nie powstrzymujemy się przed zrobieniem tego samego, jeśli znajdziemy się w podobnej sytuacji. » Minusem tej sytuacji jest to, że w niedzielę o 15:XNUMX Charles Leclerc będzie musiał radzić sobie sam z dwoma Red Bullami. W piecu Var degradacja pneumatyczna powinna odgrywać ogromną rolę.
CZYTAJ TAKŻE > „Niesamowita praca zespołowa” – Leclerc z radością przyjmuje pomocną dłoń Sainza
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)