W czasach, gdy szampan płynął swobodnie w gościnności czerwony Byk i gdy w szeregach marki z puszką powoli dało się odczuć pijaństwo, Suzuka zarezerwowała małą niespodziankę dla kolejnego mistrza świata, przyszłego emeryta Sebastian Vettel. Pogrążeni w nocy widzowie zapalili fluorescencyjne zielone pochodnie
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Nieograniczone przedmioty premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
Aby przeczytać także
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)