Barrichello, ostatni z ostatnich?

Weteran padoku twierdzi, że mógłby wziąć udział w swoich ostatnich Grand Prix do końca sezonu, ale miłość do F1 popycha go do dalszego realizowania swojej pasji.

opublikowany 24/07/2009 à 14:49

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Barrichello, ostatni z ostatnich?

Rubensa Barrichello Formuła 1 w 2009 r. jeszcze niespełna pięć miesięcy temu sytuacja nie była pewna. Po wycofaniu się Hondy i prawdopodobnym przybyciu Bruno Senny dni Brazylijczyka na padoku były policzone. Ale jest tam i tam, czwarty w mistrzostwach świata, za kierownicą samochodu, który skandalicznie zdominował początek sezonu. „ 95% moich uczuć mówi mi, żebym został. Kocham to, kocham ten sport, uprawiam go już 17 lat », zwierza się brazylijskiemu kierowcy Skysports. „ Ale 5% pyta mnie Dlaczego tego potrzebujesz? ? To coś, co we mnie jest, nawet jeśli to tylko 5%, ale jest za wcześnie, aby decydować, co będę robić w przyszłym sezonie. » Jakby na zakończenie ujawniając swoje uczucia do Formuły 1, Rubens Barrichello stawia pasję w centrum swoich zainteresowań. „ Jestem tu z miłości do tego sportu, bardziej niż do czegokolwiek innego. » Weteran obecnej stawki Brazylijczyk wystartuje w swoim 282. wyścigu Formuły 1 na Węgrzech.

0 Zobacz komentarze)