Christian Horner zaskoczony taktyką Ferrari i Mercedesa na Silverstone

Christian Horner sprawia, że ​​na padoku Silverstone pada deszcz lub świeci słońce. Do tego stopnia, że ​​Brytyjczyk pozwala sobie nawet na kwestionowanie – z pewnością słusznie – strategii Ferrari i Mercedesa wraz z ich gwiazdorskimi kierowcami.

opublikowany 05/07/2022 à 10:46

Tomek Viala

0 Zobacz komentarze)

Christian Horner zaskoczony taktyką Ferrari i Mercedesa na Silverstone

Christian Horner wydawał się ostrożny, jeśli chodzi o taktykę zastosowaną przez Ferrari i Mercedesa na Silverstone – fot. Xavi Bonilla / DPPI

Pomimo zwycięstwa Carlos Sainz w Silverstone możemy to zgodnie z prawem oszacować czerwony Byk i Christian Horner okazali się wielkimi zwycięzcami weekendu wyścigowego Ferrari et Mercedes. Pomimo niepowodzeń A Verstappen co w rezultacie ograniczy szkody (siódme), a Pérez zmuszony do startu jako ostatni pod koniec drugiego startu, austriacka firma prawie nic nie straciła w bitwie. Zasadniczo jednak wydawało się, że to Grand Prix zostało zdobyte przez The Reds, a ich dublet wydawał się zarówno nieunikniony, jak i kruchy, ponieważ w ostatnich tygodniach we włoskim zespole kumulowały się złe decyzje. Ale to było zanim samochód bezpieczeństwa po raz kolejny rozwiał wszystkie ich nadzieje.

Leclerc poświęcił się, czy Hamilton mógł zrobić lepiej?

Jest to niewątpliwie wybór, który rodzi najwięcej pytań pod koniec spektakularnego i pełnego wrażeń Grand Prix. Dlaczego Ferrari nie zdecydowało się na podwójny pit stop, gdy samochód bezpieczeństwa wjeżdżał na tor? Jeśli Sainz wbiegł do alei serwisowej, a za nim podążał a Hamilton na czatach, Charles Leclerc, ówczesny lider, został zmuszony do pozostania na torze. Decyzja, która doprowadziła do jego upadku kilka okrążeń później.

„Decyzja, którą najmniej zrozumiałem, polegała na tym, aby nie sprowadzać ich dwóch samochodów, a przynajmniej Charlesa [Leclerc] do miękkich opon », analizował Christian Horner przed mediami na Silverstone. Przed przewaga opon, którą Carlos [Sainza] miał w tym czasie miękkie i nowe opony, Charles miał twarde opony i miał 13 okrążeń. Delta jest ogromna.

Ale myślę, że spisał się bardzo dobrze, Charles, trzymając Checo [Perez] i Lewisa [Hamiltona] tak długo jak to robił. »

Szef Red Bulla rozumie jednak strach, jaki mógł pojawić się w głowach Ferrari przy podejmowaniu takiej decyzji. Brytyjczyk wytrzymał wystarczającą presję ze strony Mercedesa w zeszłym roku, gdy na czele znajdował się Verstappen, aby nie poddać się najmniejszemu incydentowi w wyścigu.

„To najtrudniejsza rzecz na świecie: wjazd do boksów od przodu, » – uważa Brytyjczyk.

Biorąc to pod uwagę, Horner również nie rozumiał taktyki Mercedesa wobec Hamiltona podczas Grand Prix. Siedmiokrotny mistrz świata, którego zarządzanie oponami było znakomite, wydawał się być w stanie zmartwić Ferrari w pierwszej części wyścigu, zanim jego zespół poprosił go o powrót do boksów i założenie twardych opon.

„Byłem zaskoczony, że Lewis, przy takiej liczbie okrążeń przed końcem i degradacji, jaką tu pokazał, nie założył miękkich opon. Na 33 okrążeniu zmienił opony na twarde. Prawdę mówiąc, myślałem, że przejdzie na miękkie opony, ponieważ znacznie łatwiej byłoby mu zrobić różnicę, jeśli chodzi o przyczepność.

PRZECZYTAJ TAKŻE: W co gra Ferrari?

Odniosłem wrażenie, że być może w tej kwestii zostali zawiedzeni” – uważa Horner, zawsze obecny przy ocenie pracy i wyników Mercedesa.

Ale ostatecznie, z bardziej wypoczętą głową po pełnym wrażeń Grand Prix pełnym zwrotów akcji, uwagi Christiana Hornera na temat Ferrari i Mercedesa nie wydają się tak absurdalne, jak można by sobie wyobrazić.

Scuderia całkowicie zagroziła swoim szansom na zdobycie dubletu w tę niedzielę. Co gorsza, wydawało się, że włoska drużyna poświęciła mistrzostwo, o które wciąż walczy Charles Leclerc, ze szkodą dla pierwszego zwycięstwa w sezonie F1 przez Carlosa Sainza. Jeśli chodzi o Srebrne Strzały, trzecie miejsce może mieć gorzki smak, biorąc pod uwagę tempo, jakie Hamilton prezentował w wyścigu. Powrót Péreza w walce o podium z pewnością nie jest bez związku. I w całym tym kryzysie wszystko jest dobre dla Red Bulla.

0 Zobacz komentarze)