Nie ma butów Daniel Ricciardo w tę niedzielę na Silverstone, ale tytuł Kierowcy Dnia uzyskany na koniec Grand Prix Wielkiej Brytanii zakończył się na piątej pozycji kierowcy czerwony Byk. Wydajność osiągnięta począwszy od końca stawki.
Wczoraj w kwalifikacjach Ricciardo został faktycznie spowolniony przez problem mechaniczny, który uniemożliwił mu udział w Q1. Po wymianie skrzyni biegów i kilku elementów silnika Australijczyk miał elementy w ręku, aby spróbować wrócić na punkty.
Dobrze zregenerowany po starcie, Ricciardo stracił dużo podczas przejazdu po trawie wkrótce po ponownym uruchomieniu, po interwencji samochodu bezpieczeństwa po zderzeniu Kwiat – Sainz w pierwszej rundzie.
„Miałem dobry start, wyprzedziłem dwa samochody i miałem wyprzedzić trzeci, a na zewnątrz byłem może trochę optymistyczny. Grosjean. Nie zostawił mi zbyt wiele miejsca, ale prawdopodobnie nie powinienem tam być. Myślałem, że mam uszkodzone płaskie dno. » komentuje Ricciardo po mecie.
Nieco zaniepokojony tą różnicą Australijczyk wznowił swój powrót, znacznie ożywiając Grand Prix. „To była szalona jazda, przyznaje w Sky Sports rezydent drużyny Milton Keynes. Wróciłem do peletonu i było fajnie. Cały czas były walki, więc bardzo mi się to podobało. »
Zwycięzca Baku nie omieszkał podkreślić swojego sukcesu obawami Czarownica na koniec wyścigu, z przebiciem opony Ferrari SF70H. « dogoniłem Hulkenberg, potem Seb miał problem, który ponownie dał mi piąte miejsce, więc „danke” Sebastian. » – podsumowuje kierowca Red Bulla.
Znajdź raport i analizę Grand Prix Wielkiej Brytanii, przygotowane przez naszych specjalnych korespondentów na Silverstone, w numerze 2123 AUTOtygodniowo, dostępny jutro wieczorem w wersji cyfrowej, a od tej środy w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)