Wyjątkowy widok na Zatokę Roquebrune, u bram Monako, antracytowe morze niczym niebo, pełne chmur. Mieszkanie bardzo proste, bez najmniejszych pretensji, ale ciepłe. Hełm Julesa na ziemi, portret, ryciny na ścianach. Philippe Bianchi rozmawiał z AUTOhebdo i omawiał przede wszystkim projekty, które planuje zrealizować.
„Nie zapomnę żadnego z otrzymanych danin, a tym bardziej wspaniałego pogrzebu, do którego Jules miał prawo? Długi i bardzo mocny uścisk Fernando Alonso w Budapeszcie również trafiła prosto w moje serce. Czy wszyscy okazali niezwykłe współczucie i szczerość?
Jules był konkurentem, wojownikiem. Dla niego chcę być zawodnikiem i wojownikiem. Jestem w trakcie tworzenia Fundacji Julesa Bianchi w Monako, przy wsparciu księcia Alberta, również bardzo poruszonego tą tragedią... Zbyt wielu młodych ludzi nie dostało swojej szansy z powodu braku środków? »
Cały wywiad z Philippe Bianchi znajdziesz w numerze 2043 AUTOhebdo, wciąż dostępnym w: wersja cyfrowa i w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)