Grand Prix Francji: tyrada Jacques’a Laffite’a

Były kierowca i komentator Grand Prix Formuły 1 wątpi w powrót najwyższej kategorii na Magny-Cours i uważa, że ​​jest to błąd.

opublikowany 02/05/2013 à 19:13

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Grand Prix Francji: tyrada Jacques’a Laffite’a

" Nie wierzę w to. » Spytany o na potrzeby filmu autorstwa Journal du Centre w sprawie możliwości zwrotu Formuła 1 w Magny-Cours Jacques Laffite jest kategoryczny. Dla byłego kierowcy i komentatora Grand Prix Formuły 1 najwyższa kategoria nie może obecnie wrócić do Nièvre. I to jest błąd. „Jeśli nie będzie woli rządu ani regionu, nie możemy zorganizować Grand Prix. Byłoby to błędem, bo byłaby to strata pieniędzy”, wyjaśnił. Ale " choćby (wówczas, przyp. red.) Rada Generalna musiała pokryć deficyt Grand Prix, był to wyjątkowy wkład finansowy dla regionu », opisuje szczegółowo byłego pilota, aby podkreślić znaczenie takiego wydarzenia.

Na poparcie swoich wypowiedzi były komentator TF1 podaje przykład Grand Prix Kanady, które w 2009 roku opuściło kalendarz mistrzostw świata. „Kiedy Montreal przegrał F1, obliczyli, że kosztowało go to 92 miliony dolarów. Trzeba mieć trochę odwagi, trzeba iść do przodu. Taka jest rola regionu i państwa, skoro mamy możliwość zorganizowania wydarzenia na 100.000 XNUMX osób, musimy się przeprowadzić. To nie są zmarnowane pieniądze, zadowalacie traderów, a nawet, biorąc pod uwagę wybory, nie jest źle. » Ostatnie Grand Prix Francji Formuły 1 odbyło się na torze Magny-Cours niedaleko Nevers w 2008 roku.

0 Zobacz komentarze)