Najbardziej podejrzliwi mogą uwierzyć, że po prostu kopiujemy i wklejamy entuzjastyczne słowa Lewis Hamilton (Mercedes) po polakach i zwycięstwach. Ale Brytyjczyk jest zawsze szczęśliwy, nawet jeśli oznacza to przesadę!
W tę sobotę w Hockenheim (Niemcy) nosiciel numeru 44 zdobył swoje 87. pole position w Formule 1. Mimo małych szans na taki występ pięciokrotny mistrz świata chciał sprawić wrażenie, że ten Polak wywołał zamieszanie w jego klanie.
Chwila @Lewis hamilton wziął pole position @MercedesAMGF1 w Hockenheimie
To bardzo wyjątkowy dzień, ponieważ zespół świętuje swoje 200. Grand Prix # F1 #GermanGP pic.twitter.com/A484t014n9
- Formuła 1 (@F1) 27 lipca 2019 r.
„Naprawdę nie wiem, jak udało nam się dziś zdobyć ten pole position– odważył się powiedzieć. To bardzo ważny wyścig dla Mercedes, który świętuje swoje 200. Grand Prix i 125 lat w sportach motorowych. To nasze drugie Grand Prix u siebie. Wspaniale jest móc tak świętować. »
Pomogły w tym mechaniczne niepowodzenia obu Ferrari, Lewis Hamilton po prostu musiał jechać szybciej niż Max Verstappen (czerwony Byk) i jego kolega z drużyny Valtteri Bottas. „Ferrari były bardzo szybkie od początku weekendu. Wprowadziliśmy także zmiany i czucie za kierownicą jest dobre, ale być może Ferrari ewoluuje na nieco wyższym poziomie, analizuje.
To powiedziawszy, myślę, że mój czas był wystarczająco konkurencyjny, aby konkurować z Leclerkiem, gdyby mógł wziąć udział w Q3. Byłoby bardzo blisko. »
TOTO: „Lewis, nigdy nie przestajesz nas zadziwiać, gratulacje!”
LEWIS: „Dziękuję Toto, świetna robota chłopaki. Nie wiem, jak to zrobiliśmy…” #GermanGP #Sporty Motorowe125 pic.twitter.com/Lr4iAWyqGo
- Mercedes-AMG F1 (@ MercedesAMGF1) 27 lipca 2019 r.
Nie szczędząc pochwał, Lewis Hamilton pochwalił także cechy charakterystyczne niemieckiego szlaku, znacznie zniekształconego po pracy w 2002 roku. „Ten utwór jest niesamowity. Z roku na rok jedziemy coraz szybciej. Pierwszy zakręt pokonuje się prawie na płasko, podobnie jak zakręt nr 12. To spore wyzwanie. »
Kolejnym wyzwaniem dla Anglika była walka z przeciętnym stanem zdrowia w nocy z soboty na niedzielę. „Dziś rano obudziłem się z bólem gardła. Byliśmy gotowi wezwać naszego rezerwistę (Esteban Ocon. Nota redaktora) w przypadku prawdziwego problemu. »
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)