Po krótkim okrążeniu wyścigu lider Ferrari częściowo jednak zamazał strategiczne błędy popełnione poprzedniego dnia w kwalifikacjach. Tylko 8. miejsce na starcie, Czarownica połknął Toro Rosso jeszcze przed sekwencją Esów i wykorzystał sprzeczkę pomiędzy Max Verstappen i Kimi Räikkönen w szykanie, awansując na 4. miejsce.
W następstwie kontaktu pomiędzy Kevin Magnussen et Charles Leclerc, na tor wezwano samochód bezpieczeństwa. Czas, aby komisarze wyścigu przestudiowali walkę Verstappen/Räikkönen i nałożyli karę czasową 5 sekund na ognistego Holendra.
Od tego momentu Vettel mógł trochę poczekać w rurach wydechowych czerwony Byk ale Niemiec, być może czując, jak tytuł przepływa mu między palcami, wyraźnie nie mógł się doczekać, aby usunąć przeszkodę Verstappen, aby wyruszyć i stoczyć bitwę z Mercedes na czele wyścigu.
Następnie Vettel wykonał bardzo optymistyczny manewr na Batave na zakręcie Spoon i po ponownym starcie zaczepił Red Bulla. Natychmiastowa kara: rotacja dla kierowcy Ferrari, który spadł na 19. pozycję. Dreszczyk zniknął.
Nawet jeśli zgłaszał pewne problemy ze zmianą biegów i inne lekkie spadki mocy, Hamilton Nigdy się nie martwił i odniósł trzeci sukces z rzędu, dziewiąty w sezonie i 3. w swojej karierze.
Brytyjczyk powiększa także niemal zdecydowaną przewagę w porównaniu do Vettela, który wykorzystał uderzającą przewagę swojego wierzchowca, aby wspiąć się na 6. pozycję.
Na cztery wyścigi przed końcem Hamilton wyprzedza swojego rywala o 67 punktów i za 5 dni w Austin będzie mógł zdobyć piątą koronę świata.
Valtteri Bottas a Max Verstappen animował ostatnie okrążenia wyścigu oferując fajną walkę o miejsce wicemistrza. Ostatecznie zwyciężył Fin z Mercedesa.
Zmuszony wystartować z 15. pozycji po kolejnym problemie z niezawodnością silnika Renault SOBOTA, Daniel Ricciardo zaliczył udany powrót w wyścigu i przekroczył linię mety na 4. pozycji.
Ferrari wypił kielich do dna, ponieważ Räikkönen nie był w stanie zrekompensować wędrówek swojego kolegi z drużyny. Załoga SF71H zakończyła swój japoński weekend na 5. i 6. miejscu.
Pierwszą dziesiątkę uzupełniają Sergio Pérez (Force India), Romain Grosjean (Haas), Esteban Ocon (Force India) i Carlos Sainz (Renaulta).
Pierre Gasly, który skorzystał z najnowszego rozwoju silników Hondy na terenie japońskiego producenta, nie zdobył punktów po starcie z 7. pozycji.
Jego kolega z drużyny Brendon Hartley początkowo stracił wszystko z powodu przeciętnego lotu. Walczący o utrzymanie mandatu w przyszłym roku Nowozelandczyk musiał zadowolić się 13. miejscem.
McLaren et Williams podniósł się na koniec kolejnego popołudnia pełnego cierpień obu brytyjskich drużyn. W sekcji porzucenia znajdujemy Nico Hülkenberg (Renault), Leclerca i Magnussena.
Kolejna runda mistrzostw świata Formuła 1Grand Prix Stanów Zjednoczonych odbędzie się w dniach 19–21 października na torze Circuit of the Americas w Austin.
Znajdź analizę GP Japonii przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów w numerze 2186 AUTOhebdo, dostępnym w poniedziałek wieczorem w wersji cyfrowej i w środę w kioskach.
KLASYFIKACJA WYŚCIGU (OKR. 53/53)
Kolejne 1-2 dla Mercedesa, mimo że Verstappen dociskał do linii #JapaneseGP # F1 pic.twitter.com/SsYs1yNWvY
- Formula 1 (@F1) 7 października 2018
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)