Jeśli chodzi o Alonso, panuje niejasność

Alonso w Ferrari w 2010 roku? Krążona od kilku tygodni plotka zawstydziła wszystkich, począwszy od prezesa Renault Carlosa Ghosna, który dość słabo zdementował tę informację.

opublikowany 21/07/2009 à 12:32

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Jeśli chodzi o Alonso, panuje niejasność

Przyszłość Fernando Alonso chez Renault jest coraz bardziej niepewny przyszłego sezonu. Wiemy, że Hiszpan jest zainteresowany Ferrari a istnienie porozumienia z włoską drużyną nie jest już szczerze wykluczone. Podobnie jak nie ma już możliwości porozumienia pomiędzy szefami obu drużyn, aby odłożyć wykonanie tego porozumienia na później, czyli na koniec 2010 roku. „ Oczywiste jest, że zrozumienie i doskonała spójność między nami a Ferrari na polu politycznym nie przeszkadza nam w byciu przeciwnikami na torze. », podkreśla jeden z członków Renault F1.

Tak naprawdę sednem problemu nadal jest Kimi Räikkönen (Ferrari), który trzyma kontrakt jak oczko w głowie. Obowiązuje do końca 2010 roku i jeśli nie zostanie zakupiony za wysoką cenę (28 mln euro), Fin nie jest gotowy z niego zrezygnować. Czeka też na znalezienie dobrego miejsca gdzie indziej, nie na miarę czasów. Ferrari również nie wydaje się gotowe zapłacić tej sumy w ramach rekompensaty dla swojego kierowcy, podczas gdy dwie duże pensje, Felipe Massy i Fernando Alonso, również będą musiały zostać uhonorowane. Wreszcie, pomimo bardzo silnego pragnienia kolejnego dużego sponsora Ferrari, aby „jego” kierowca dołączył do Scuderii, Santander nie chce zmarnować swoich pieniędzy.

Ustawiona kłamliwa gra w pokera nie wydaje się gotowa na znalezienie epilogu. Na razie wszyscy obserwują i pracują za kulisami na kilka dni przed Grand Prix Węgier, 10. rundą sezonu.

0 Zobacz komentarze)