Wreszcie ! Minęły trzy lata, zanim jednomiejscowe samochody z przeszłości ponownie zajęły Księstwo. Historyczne Grand Prix Monako odbędzie się w dniach 23-25 kwietnia, otwierając tym samym sezon wydarzeń motoryzacyjnych na Skale przed Formułą Electric (8 maja) i F1 (20-23 maja). Coś w rodzaju cudu, biorąc pod uwagę lawinę odwołań lotów w ostatnich miesiącach we Francji. Straszny czas, ten scenariusz ominął Monako, pod pewnymi warunkami.
Za tydzień silniki najbardziej kultowych samochodów F1 w historii Grand Prix Monako będą ryczeć ulicami Księstwa / Za tydzień silniki najbardziej kultowych samochodów F1 w historii Grand Prix Monako #MonacoGP będzie ryczeć na ulicach Księstwa
#GrandPrixMonakoHistoria pic.twitter.com/hLolURlmpI
— Automobilklub MC (@ACM_Media) 18 kwietnia 2021 r.
Na przykład liczba widzów będzie ograniczona do 6 osób, czyli jednej trzeciej zwykłej pojemności, a piątkowe testy odbędą się za zamkniętymi drzwiami. Co więcej, wydarzenie będzie otwarte wyłącznie dla mieszkańców, pracowników i gości monegaskich hoteli, a w sobotę i niedzielę będzie bezpłatne. Grand Prix nieuchronnie straci część swojej popularności, ale w tym kontekście jest to mniejsze zło.
Również na torze siedem proponowanych siatek uległo licznym awariom. Po raz pierwszy ogłoszona liczba 170 zawodników lista zgłoszeń skurczyła się do 100 jednostek ze względu na ograniczenia w podróżowaniu dla zagranicznych pilotów. Jeśli możemy obawiać się o atrakcyjność kategorii B (sprzed 1961 r.) i D (1961–1965) z zaledwie 9 jednomiejscowymi samochodami w każdej, spektakl będzie gwarantowany wśród nowocześniejszych F1, których 20 F1 pochodzi z końca lata 1970.
To właśnie na tym polu znajdziemy byłego kierowcę Jeana-Denisa Delétraza czy inicjatora zespołu Racing Team Nederland w Wytrzymałość, Frits Van Eerd. Headlinerami będą jednak w polu F z Jeanem Alesi i René Arnoux, dopasowane do Ferrari 312 B3 z 1974 roku, naprzeciwko trzykrotnego zwycięzcy 24 godziny Le Mans, Marco Werner (Lotus 77 z 1976).
Historycznemu Grand Prix Monako będzie towarzyszyć aukcja pod patronatem Bonhams, połączona z bezpłatnymi treningami, które odbędą się 23 kwietnia. Wśród 32 oferowanych samochodów wyróżnia się kilka samochodów, począwszy od wspaniałego Delayahe 135 S z 1936 r. Wyceniony na 850 000–1,1 mln euro, wziął udział w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w 1939 r. (opuszczony) i niedawno został odrestaurowany.
Już pierwsze Ferrari 550 Maranello zmodyfikowane (za zgodą firmy-matki) do wyścigów jest również w sprzedaży za 500-700 000 euro. To GTLM Compétition Coupé, prowadzone przez Alaina Ferté-Ange Barde-Gaëla Lesoudiera w 2003 r. (przejście na emeryturę o 21. godzinie).
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)