Książę Vettel powrócił

Niemiecki kierowca wraca do Monako na trasie swoich wyczynów. W 5 roku z Toro Rosso zajął w wyścigu 2008. miejsce. Teraz jako kierowca Red Bulla ma nadzieję potwierdzić swoje dobre intencje na ulicach księstwa.

opublikowany 21/05/2009 à 15:20

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Książę Vettel powrócił

Sebastian, w zeszłym roku miałeś olśniewający występ (19. miejsce na starcie, 5. na mecie), więc czy doceniasz tor?
Tak, całkiem. Przyjechaliśmy do Monako w zeszłym roku z nowym jednomiejscowy, którego nie opanowaliśmy dobrze, bez części zamiennych. Jednak wyścig był chaotyczny, z suchym i mokrym torem, co nas uratowało. Kierowaliśmy się strategią jednego postoju, co pomogło nam złapać wiele samochodów i zdobyć punkty. To był dla nas bardzo dobry wyścig.

Jak ewoluowałeś przez ostatni rok?
Jako mężczyzna myślę, że jestem taki sam. Niewiele się zmieniłem. Z drugiej strony myślę, że wiele się nauczyłem. Lepiej czuję się w fotelu, lepiej jeżdżę, lepiej współpracuję z zespołem, mimo że teraz jestem w dobrej formie czerwony Byk.

Jak oceniasz to Grand Prix?
Zawsze trudno powiedzieć, ale wiem, że jesteśmy bardzo konkurencyjni. Widzieliśmy to w pierwszych pięciu wyścigach. Do auta mamy jeszcze kilka rzeczy. To powinno pomóc nam być jeszcze silniejszymi, musimy to zobaczyć.

Kluczem jest koncentracja?
Całkiem. To bardzo długi wyścig, z dużą ilością zakrętów, a tory miejskie są zawsze bardzo trudne. Musisz stale utrzymywać koncentrację. Trzeba atakować równie mocno, jak na innych torach, z tą różnicą, że nie ma tu miejsca na błędy. Jest trudniej i na tym polega wyzwanie.

0 Zobacz komentarze)