Red Bull RB6, delikatna ewolucja

Jeśli Adrian Newey ma nadzieję wyprodukować RB6 dostosowany do nowych przepisów technicznych, dyrektor techniczny przyznaje również, że jest on bardzo zainspirowany RB5 z 2009 roku.

opublikowany 11/02/2010 à 12:02

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Patrząc na wygląd wielu jednomiejscowych samochodów z siatki z 2010 roku Formuła 1Wydaje się, że Red Bull zainspirował wiele zespołów swoim RB5 2009. Również zespół Milton Keynes nie mógł powstrzymać się od aktualizacji swoich dobrych pomysłów. Tak wygląda nowy Red Bull-Renault, zwany RB6, na pierwszy rzut oka wykazuje pewne podobieństwa do swojego poprzednika. „ Biorąc pod uwagę, że zmiany na rok 2010 są stosunkowo niewielkie, głupio byłoby obejść się bez przeprowadzonych badań i aktualizacji rozwiązań w samochodzie z 2009 roku– mówi Adrian Newey, dyrektor techniczny Red Bulla na łamach AUTOhebdo. Właśnie dlatego nie musieliśmy poświęcać rozwoju RB5 w zeszłym roku, aby skoncentrować się na RB6. »

Błędem byłoby jednak twierdzić, że nowy jednomiejscowy od Red Bulla przedstawia kilka zmian. Zakaz tankowania w trakcie wyścigu stanowił dla projektanta z Milton Keynes spore wyzwanie techniczne. „ Nie chodziło tylko o umieszczenie większego zbiornika, komentuje Adrian Newey dla AUTOhebdo. Większy zbiornik oznacza większe obciążenie hamulców, a co za tym idzie, wydajniejszy układ chłodzenia. Musieliśmy także wziąć pod uwagę wpływ dodatkowego paliwa na degradację opon na początku wyścigu i sprawdzić, czy są jakieś zmiany mechaniczne, aby uzyskać lepsze zarządzanie gumą. »

Po dobrowolnym opuszczeniu testów w Walencji w celu kontynuowania prac nad RB6, Red Bull rozpoczął testy w tę środę na torze w Jerez. Mark Webber przejechał w ten sposób 50 okrążeń, a przebieg testów przerwał deszcz. „ To było bardzo rozczarowujące, ponieważ chociaż testowanie w deszczu zawsze jest interesujące, nie jest to idealne rozwiązanie na pierwszą wycieczkę., rozpoznaje Iana Morgana, inżyniera wyścigowego. Frustrujące było również to, że późnym rankiem problem z bardzo małym elementem spowodował, że później w ciągu dnia zmieniliśmy silniki, co kosztowało nas czas. »

Aby zrekompensować tę stratę czasu, w czwartek Red Bull zintensyfikował swój program testów, ponieważ po dwugodzinnej sesji w Jerez Mark Webber był najciężej pracującym kierowcą na torze.

0 Zobacz komentarze)