Jacques Villeneuve: „W zasadzce”

Jacques Villeneuve, umieszczony na szczycie listy przez Zorana Stefanovicia, który miałby ścigać się ze Stefanem GP, jeśli zespół zostanie dopuszczony do udziału w mistrzostwach świata F1, jest przekonany, że jego czas nadejdzie.

opublikowany 25/02/2010 à 12:23

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Jacques Villeneuve: „W zasadzce”

Jacques Villeneuve, mistrz świata w kat Formuła 1 w 1997 r. nigdy nie był tak bliski powrotu do najwyższej kategorii samochodów jednomiejscowych. Kanadyjczyk od kilku miesięcy szukał miejsca na padoku i był ogłaszany w różnych zespołach: Lotus, USF1, Renault? Dziś Quebecer spodziewany jest na Stefan GP. Jednak serbski zespół nie ma (jeszcze) swojego miejsca w F1. Jednak Jacques Villeneuve pozostaje gotowy, zwłaszcza jeśli prestiżowy zespół będzie chciał zastąpić kierowcę w trakcie sezonu.

« W 2009 roku skoczyło kilku pilotów, inni skoczą w 2010 roku. To nieuniknione, więc wpadłem w zasadzkę, mówi mistrz świata na łamach AUTOhebdo nr 1741, w sprzedaży w tym tygodniu. Niezależnie od tego, czy byłem u lekarzy pierwszego kontaktu w zeszłym roku, czy podczas kontaktów, które odbyłem tej zimy, powiedziano mi o wszystkich tych młodych ludziach, którzy mieli przyjechać, którzy byli w bliskim kontakcie z tym czy innym zespołem i którzy w końcu podpisali kontrakt, dzięki do milionów euro, które mieli przynieść. Dobrze, poczekam. To teraz zespoły będą potrzebować obiecanych budżetów, a także pewnych wyników. Później to zespoły będą decydować, czy chcą kontynuować współpracę, czy zatrudnić doświadczonego kierowcę, zdolnego rozwinąć samochód i dotrzeć do mety? »

Kanadyjczyk nie chce jednak ulec pokusie partycypowania w budżecie drużyny. Jacques Villeneuve wierzy, że jego talent jest wart wkładu finansowego innych kierowców. "INie chcę obiecywać niczego, czego nie będę mógł dotrzymać. Nie mam ojca, który jest przemysłowcem-miliarderem lub częścią struktury gospodarczej, która byłaby w stanie mnie utrzymać. Biorąc pod uwagę moją karierę, nie muszę płacić za kierownicę. Szybko rozmawiałem z US F1, Campos i innymi, ale zawsze była to kwestia udziału w finansowaniu zespołu. To nie jest moja rola. »

Dlatego z nowych zespołów Stefan GP wydaje się najbardziej niezawodny, nawet jeśli serbski zespół ma poważną wadę. „ Nie ma jeszcze biletu wstępu, rozpoznaje Villeneuve’a w AUTOhebdo. Mais tout à l?air sérieux dans cette équipe. Même le budget et le personnel, et s?il est vrai qu?elle a récupéré le matériel Toyota de 2010, le programme technique est prometteur. J?ai discuté avec des gens qui sont en relations avec elle. L?important est qu?elle obtienne le feu vert de la FIA et qu?elle soit au premier GP de la saison. Ce serait évidemment une belle opportunité pour les deux parties. »

Cały wywiad znajdziesz w AUTOhebdo nr 1741, w sprzedaży w tym tygodniu.

0 Zobacz komentarze)