Yuki Tsunoda, kamień milowy dojrzałości i ambicji Red Bulla

Japończyk, startujący już czwarty sezon w Formule 1, osiągnął pewną dojrzałość, która pozwoliła mu stać się niekwestionowanym liderem zespołu Racing Bulls. A co, jeśli to on zasłużył na drugie miejsce w Red Bullu w przyszłym roku?

opublikowany 30/03/2024 à 17:25

Jeremy’ego Satisa

1 Zobacz komentarze)

Yuki Tsunoda, kamień milowy dojrzałości i ambicji Red Bulla

Yuki Tsunoda, nowa gwiazda padoków? © Xavi Bonilla / DPPI

Komunikat Helmuta Marko i Christiana Hornera dotyczący przybycia Daniel Ricciardo w Racing Bulls był w zeszłym roku trochę przereklamowany. Para anglo-austriacka spodziewała się, że Australijczyk pokona Yuki tsunoda i od którego całkowicie i po prostu przejmuje przywództwo Faenza, aby odzyskać miejsce na słońcu o godz czerwony Byk dla 2025.

Kilka miesięcy później ta przemowa wywołała uśmiech na twarzy. Po pierwsze dlatego, że Australijczyk od czasu swojego pobytu w drużynie jest niestety tylko cieniem samego siebie McLaren, ale przede wszystkim dlatego, że w Racing Bulls jest kierowca, który stale się rozwija, nazywa się Yuki Tsunoda. Japończyk jest niewątpliwie jednym z najbardziej niedocenianych obecnie kierowców w stawce, biorąc pod uwagę jego występy.

Początek sezonu na korzyść Yuki Tsunody w RB

Kłębek niedojrzałych nerwów eksplodujących hercami jego radia nie zniknął całkowicie, ale nienaganny kierowca o bardzo solidnym punkcie prędkości pokazywał się od zeszłego roku znacznie częściej. Doktor Jekyll przejął pana Hyde'a! Kiedy w Bahrajnie kazano mu przepuścić Daniela Ricciardo, aby Australijczyk mógł spróbować zdobyć anonimowe 12. miejsce dzięki nowszym oponom, nie mógł powstrzymać się od krzyku na całe gardło z irytacji.

Czy zasadniczo się mylił? Faktem pozostaje, że w Dżuddzie na konferencji prasowej stanowczo przeprosił i powiedział, że powinien zdecydowanie przestać się tak zachowywać, tak naprawdę nie wiedząc, czy jego wypowiedzi były zdalnie kierowane przez dział komunikacji ze stajni, czy też naprawdę miał na myśli ich. Jego prawdziwa odpowiedź? Następnego dnia w kwalifikacjach utrzymał pół sekundy DR3, awansując do Q3 w przeciwieństwie do swojego kolegi z drużyny, po czym pokonał go następnego dnia, mimo że nie miał żadnych punktów.

Yuki Tsunoda i Pierre Gasly

Yuki Tsunoda darzył swoim byłym kolegą z drużyny wiele uczuć Pierre Gasly. © Frédéric Le Floc'h / DPPI

Bis powtórzono w Melbourne, na ziemi trzydziestolatka z Perth, z nowym przejazdem w Q3, kiedy były kierowca Red Bulla nie przebił się nawet do Q1. Osiągi potwierdziły się następnego dnia wyścigu, niecały tydzień po tym, jak Marko pochwalił swój talent w ćwiczeniu okrążenia w powietrzu, żałując jednocześnie, że nie jest w stanie dokończyć pracy w wyścigu. Japończycy zgarnęli 6 punktów i zajęli 7. miejsce, kończąc sezon w pierwszej dziesiątce, co nie jest w zasięgu Racing Bulls na co dzień.

„Powiedziałbym, że jestem bardzo, bardzo zadowolony ze swojego występu, wsunął Yuki po Melbourne. Potrzebowałem czystego wyścigu, aby udowodnić, że w niedzielę też mogę zrobić dobre rzeczy, nie tylko w kwalifikacjach, i myślę, że to był dobry wyścig. Mam także nadzieję, że uda mi się zdobyć punkty na Suzuce. Nadal udowadniam swoimi występami, nie tylko poprzez przemawianie, choć taki jest mój styl, ale także poprzez pokazywanie wyników i udowadnianie ludziom. Jestem szczęśliwy, że mogę pokazywać swoje występy i widzę, że ludzie oglądają mnie częściej niż przez ostatnie trzy lata, więc to dobry znak.

Trudna praktyka u Pierre’a Gasly’ego

Ale skąd bierze się brak uwagi, na który zdaje się cierpieć Yuki? Pierwsze trzy lata Nippona nie zawsze były łatwe, ale 23-latek pracował nad postępami we własnym tempie, a przede wszystkim w sposób liniowy. Do pierwszego roku, do którego podchodził ze zdecydowanie zbyt wielkim entuzjazmem (przy każdej okazji publicznie mówił, że jest po to, aby pokonać Gasly'ego i że jego celem są podium), uwypuklił przede wszystkim jego niedojrzałość i radiowe eskapady.

Miał na tyle inteligencji, że podczas swojej drugiej kampanii w 2022 r. zaczął się uczyć wraz ze swoim francuskim kolegą z drużyny, którego w końcu uwielbiał, żeby nie powiedzieć idolizował, nawet jeśli słabe wyniki jego jednomiejscowy nie pozwoliła mu się wyróżnić. W zeszłym roku, po przecięciu krępowanej i wymuszonej linki z Normanem, został wypchnięty na przód sceny dzięki skojarzeniu z Nycka de Vriesa nowicjusz F1 ale absolutnie nie w sporcie motorowym.

Obserwatorzy zapowiadali mu piekło, a niektórzy już uważali, że Holendrowi i jego bardzo analitycznemu podejściu szybko uda się zrealizować jego bardzo instynktowną wizję rasy. Nie. Nippon miał solidny początek roku. Do tego stopnia, że ​​Nyck De Vries i Oskar Piastrí . , , , , , , , , , , , , ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, ,, , umieściło go wśród trzech najbardziej imponujących kierowców na początku 2023 roku.

Szczególny sezon, podczas którego musiał zmierzyć się z trzema różnymi kolegami z drużyny. Najpierw De Vries, zwolniony po 10 wyścigach, następnie Daniel Ricciardo w dwóch etapach (którego również pokonał), z Węgier do Zandvoort, następnie z Austin do Abu Zabi, a na końcu Liam Lawson, nowozelandzki debiutant, który zrekompensował nieobecność Australijczyk przez pięć wyścigów.

Yuki tsunoda

Witaj, Yuki! © Frédéric Le Floc'h / DPPI

Wizerunek Tsunody niewątpliwie mocno ucierpiał w wyniku grzmiącego debiutu Kiwi. Jeśli nic nie powinno zostać odebrane Lawsonowi, który zajął 9. miejsce w Singapurze, szczególnie Nippon doświadczył wielu problemów w okresie przejściowym Nowozelandczyka. Na Monzy nigdy nie wystartował ze względu na problem techniczny na okrążeniu formującym, natomiast w Singapurze, miejscu triumfu Liama, na pierwszym okrążeniu uległ kolizji z Checo Pérezem, co nieco zachwiało równowagą sił pomiędzy obydwoma zawodnikami na okres.

Jego wizerunek jako chronionego kierowcy Hondy też nie zawsze mu pomaga, ale chłopiec wydaje się udowadniać przez kilka miesięcy, że nie potrzebuje już japońskiego producenta, aby zapewnić sobie miejsce w stawce. Jego solidność, widoczna pod koniec ubiegłego sezonu i potwierdzona na początku roku, prawdopodobnie utwierdzi chłopaka w odpowiednim poziomie. A co, jeśli to byłby on, naturalny wybór Sergio Péreza w Red Bullu?

Uzasadnione ambicje Red Bulla w 2025 roku?

Oczywiście nigdzie nie jest napisane, że siedziba Meksykanina musi należeć do kierowcy Racing Bulls, zwłaszcza z kierowcami podobnymi Alonso ou Sainz na rynku, ale możliwości wyjściowe Max Verstappen, niespójne wyniki Checo Péreza i wstępne rozważenie przez Hornera kierowcy RB Ricciardo na rok 2025 sugerują, że co najmniej jedno miejsce może być do zdobycia.

Gdyby Helmut Marko niewątpliwie faworyzował Liama ​​Lawsona w Racing Bulls od 2024 roku zamiast Yukiego Tsunody chronionego statusem kierowcy Hondy (który nie będzie kojarzony z Aston Martin od 2026 r.) Japończyk w pierwszych trzech wyścigach udowadnia, że ​​niesprawiedliwością byłoby nie kontynuować ścigania się w F1 i że słaby punkt prawdopodobnie znajduje się po drugiej stronie garażu.

Wewnętrznie jesteśmy w każdym razie zachwyceni postępami chłopca. „Yuki wykonuje bardzo solidną robotę– potwierdził nam starszy członek kierownictwa Faenzy. W Australii od pierwszego treningu jest wzorowy. Luki są na tyle małe, że jeśli dobrze się czujesz w samochodzie, nie zmieniasz zbytnio ustawień w weekend i dzięki temu wykorzystujesz każdy zakręt, aby hamować metr dalej, by wrócić z prędkością 1 km/h większą , a to powoduje, że zakręt za zakrętem pozwala na znaczną oszczędność czasu. Dzięki temu możesz bezproblemowo budować swój weekend, od FP1 do FP1, a tym samym szybko postępować. Yuki jest właśnie w trakcie odnajdywania tej liniowości.”

W obecnej sytuacji ten, który zrobił wrażenie podczas swojego jedynego roku Formuła 2 przerywany na 3. miejscu w rankingu kierowców w 2020 roku nadal ma niewielkie szanse na lądowanie w Red Bullu. Ale kto wie, prawdopodobnie wystarczyłby tylko jeden lub dwa dodatkowe błyski w sezonie, aby jeszcze poważniej zająć pozycję legalnego kandydata. Biorąc pod uwagę wściekłe szaleństwo nadchodzącego rynku i wielką niejasność wokół przyszłości Verstappena i Péreza, błędem byłoby w to nie wierzyć… Zwłaszcza, gdy zbliża się Suzuka, jego domowy wyścig!

CZYTAJ TAKŻE > Daniel Ricciardo, za dużo lat?

Jeremy’ego Satisa

Świetny reporter F1 i pasjonat formuł promocyjnych

1 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

1 Uwagi)

Yves-Henri RANDIER

31 o 03:2024

„Yuki Tsunoda chroniony statusem kierowcy Hondy” – wszystko się mówi… nawet jeśli od początku 2024 roku jest bardziej wydajny niż Honey Badger! Nie skończy w Red Bullu, ponieważ w przyszłym roku na rynku są lepsi od niego ludzie

Aby napisać komentarz