F1 2022: Topy i klapki AUTOhebdo

Na zakończenie roku 2022 redakcja AUTOhebdo przedstawia swoje najlepsze i wpadki w Formule 1.

opublikowany 31/12/2022 à 16:00

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

F1 2022: Topy i klapki AUTOhebdo

©DPPI

TOPY

Max Verstappen

Gdzie zacząć ? Może po liczbach. W 2022 roku Holender odnosząc 15 sukcesów pobił rekord zwycięstw w sezonie, który należał do Michael Schumacher i Sebastian Vettel (13 odpowiednio w 2004 i 2013 r.). Co więcej, od końca lipca i Grand Prix Francji tylko dwukrotnie zabrakło mu zwycięstwa (Singapur i Interlagos). Blefowanie. Przede wszystkim niecierpliwy i nerwowy młody chłopak, którego widzieliśmy w latach 2015–2021, ustąpił w tym roku miejsca dojrzałemu i doskonale opanowanemu dorosłemu. Ulga i spełnienie, że w końcu udało mu się zostać tym, kim zawsze chciał być: mistrzem świata w F1. Rok 2022 był rokiem potwierdzenia, ale czymś znacznie więcej, z pewnością potwierdzeniem początku pewnej ery, po siedmiu latach obżarstwa Mercedes i Lewis Hamilton. Batawian za kierownicą RB18, który stopniowo zrozumie i który doskonale przyjmie jako jednomiejscowy stał się ostrzejszy, nie zostawił wiele na stole. Tylko pobity Charles Leclerc pod względem liczby pole position (9-7) Verstappen miał najlepszy sezon w swojej karierze, kończąc rok ze 146 punktami przewagi nad wicemistrzem mistrzostw. Pomimo nałożonych sankcji czerwony Byk za przekroczenie pułapu budżetowego, Max Verstappen niewątpliwie będzie faworytem nr 1 do koronacji w 2023 roku. Byłby to już trzeci!

Max Verstappen w 2022 roku pozostawi swoim przeciwnikom same okruchy © DPPI

Charles Leclerc

Jego dwa lata 2020 i 2021 spędzone za kierownicą jednomiejscowych jednomiejscowych pojazdów pozbawionych mocy nigdy nie pozwoliły nam uwierzyć, że Monako powrócił do szeregów po siedmiu pole position i dwóch zwycięstwach w 2019 r. Jednak nieuchronnie, uciekając z dużych wysokości, można było się spodziewać, że Monako będzie miało pewne trudności, gdy nadejdzie czas powrotu na szczyty. To się nie wydarzyło. Po trzech Grand Prix wygrał już dwa, a nawet pozwolił sobie na przewagę aż 46 punktów nad Maxem Verstappenem. A potem nastąpił kryzys, od maja do lipca, podczas którego wystąpiły problemy z niezawodnością i błędy strategiczne Ferrari podążali jeden za drugim, drastycznie komplikując plany młodego człowieka. W wyścigu, który był jego słabym punktem w 2019 roku, pokazał, że się krwawi, przy dobrze wyczutym wyprzedzaniu. Jego dwa kosztowne błędy popełnione w wyścigu w Imola, a zwłaszcza w Castellet, przypomniały mu, że niekoniecznie miał jeszcze takie samo doświadczenie w walce o tytuł F1 jak Verstappen czy Hamilton. Jednak jego dziewięć pole position, co uczyniło go jedynym kierowcą spoza Mercedesa od początku ery pojazdów hybrydowych, który ustanowił rekord pole position w dwóch różnych sezonach, po raz kolejny udowodniło jego fenomenalną prędkość. Rok 2022 wiele go nauczy i Ferrari. Przed szczęśliwszym jutrem w przyszłym roku?

Gorzki sezon dla Monako © DPPI

George Russell

Po trzech sezonach spędzonych na gryzieniu kawałka z tyłu stawki i deklasowaniu stosunkowo skromnego przeciwnika Williams, młody Brytyjczyk dotarł do sedna sprawy. I nie przegapił chrztu bojowego! Choć obiecywano mu piekło, gdy dołączył do zespołu Sir Lewisa Hamiltona, Russell wytyczył swój kurs, wykazując się dobrą jazdą i, przede wszystkim, imponującą konsekwencją. Z 19 miejscami w pierwszej piątce w 5 Grand Prix, mieszkaniec King’s Lynn (Wielka Brytania) radzi sobie lepiej niż mistrz roku, Max Verstappen! Russell wiedział także, jak nie stracić jedności, gdy odkryje, że samochód, na który tak długo czekał, nie jest tak konkurencyjny, jak jego znamienici poprzednicy. Były mistrz Formuła 2 (2018) otworzyli wszystkie swoje stoiska w 2022 r.: ten z pole position, co latem zaskoczyło Budapeszt. Potem zwycięstwa w weekend XXL w Brazylii z podwójnym sukcesem: najpierw podczas Sprintu, a następnie pod koniec intensywnego Grand Prix, gdzie oparł się presji swojego prestiżowego kolegi z drużyny. Russell nie tylko potwierdził wszystkie dobre rzeczy, które o nim myślano od czasu jego błyskotliwego pobytu w Mercedesie podczas GP Sakhir 2020. Przede wszystkim jednak potwierdził swoją pewność siebie i umówił się na spotkanie z przyszłością.

George Russell otworzył swoje konto w 2022 roku / © DPPI

Alpine

Żadnego zwycięstwa jak w 2021 r., ale Blues zapewnił bardziej spójny ogólny egzemplarz w 2022 r. Marka ze strzałką A zaczęła jednak powoli, od litanii usterek mechanicznych, które nie omieszkały wydobyć Ciemnego Fernando Alonso z zawiasów, nie bez powodu. W czystej prędkości, Alpine poczynił dobre postępy, co udowodnił drugi występ dwukrotnego hiszpańskiego mistrza świata w kwalifikacjach w Montrealu. W wyścigach też Alpine rozrósł się do tego stopnia, że ​​wyróżnia się McLaren w odległym meczu o czwartą pozycję, co w obecnej F1 jest równoznaczne z tytułem „najlepszego z pozostałych” za niedotykalnym trio Red Bull-Ferrari-Mercedes. Kontynuować wspinaczkę na szczyt, którą obiecał Laurent Rossi w 2021 r. nie możemy tracić czasu i podwoić wysiłki.

Alpine zrobił w tym sezonie prawdziwy skok wydajności… ale bez osiągnięcia takiego samego poziomu jak w 2021 r. / © DPPI

Haas

W latach 2021–2022 dzień i noc przypadały na godz Haas. A jednak sezon jeszcze się nie zaczął, gdy amerykańskim zespołem wstrząsnęły pierwsze zamieszanie. Z dnia na dzień wyjdź labirynt i sponsoruje Uralkali po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Gene Haas i Günther Steiner pozbawiają się (słusznie) znacznej gratki finansowej i muszą w ostatniej chwili zaapelować do Kevin Magnussen, ich były pilot. Opłacalny wybór: pomimo roku spędzonego poza F1, Duńczyk pokazał, że jest bardzo szybki od pierwszej rundy, zajmując niesamowite 5. miejsce w Bahrajnie! Haas, który zakończył kampanię „Fanny” na rok 2021, idealnie rozpoczyna sezon 2022. Pomimo trudności Micka Schumachera w niektórych Grand Prix, amerykański zespół zajął 8. miejsce wśród Producentów, co jest najlepszym rankingiem od 2018 r. Ale przede wszystkim, jak Czy nie możemy wspomnieć o rewelacyjnym pole position Kevina Magnussena w Brazylii, pierwszym w historii Duńczyka i Haasa? Kulminacja sezonu odkupienia.

Historyczny pole position dla Magnussena w Brazylii i 8. miejsce w klasyfikacji Producentów / © DPPI

Ferrari

Po dwóch skomplikowanych latach Scuderia nie mogła przegapić swojej szansy wynikającej z nowych przepisów technicznych. Poszukując zwycięstwa od czasu sukcesu Sebastiana Vettela w Singapurze w 2019 roku, The Reds zaprojektowali konkurencyjny samochód wejściowy. Odetchnięcie z ulgą dla fanów, którzy ostatnio prawie nic nie jedli. Ferrari, będące główną siłą na boisku w pierwszej części sezonu, naprawdę potwierdziło swój powrót na czoło peletonu dwoma zwycięstwami w trzech Grand Prix (w Bahrajnie i Australii), ale przede wszystkim F1-75 dobrze radzącym sobie w kwalifikacjach i wyścigach. wyścig. W walce o tytuł w obu tabelach ekipa z Maranello (Włochy) ostatecznie nie była w stanie dotrzymać tempa rozwoju Red Bulla, który stopniowo przejął przewagę, ustalając jasną i przejrzystą hierarchię. Jeśli na mecie wśród kierowców i producentów zatriumfowali Austriacy, Transalpines zrobili ogromny krok do przodu. Z pewnością liczne błędy strategiczne ich przytłoczyły, ale Włosi mają wystarczające zasoby, aby utrzymać impet i tym samym walczyć w dwóch mistrzostwach od 1. do 23. Grand Prix w przyszłym roku.

Scuderia powróciła do zwycięstwa w 2022 roku / © DPPI

FLOPS

Mercedes

Nietykalny od początku ery hybryd w 2014 r., zdobywając 15 z 16 tytułów, zespół Brackley (Wielka Brytania) nie poprowadził nowej ery F1 we ​​właściwym kierunku. Rozpoczynając od unikalnej koncepcji polegającej na braku bocznych osłon w W13, Mercedes rozpoczął sezon daleko, bardzo od ideału. Jakby cofnęła się o 10 lat, kiedy jej maszyny z Nico Rosbergiem i Michaelem Schumacherem tak naprawdę nie rywalizowały z Red Bullem. Na początku sezonu Srebrne Strzały traciły nawet ponad pół sekundy do najlepszych, zespoły z Étoile przez wiele miesięcy próbowały odrobić straty. A w Formule 1 wiemy, że czas jest cenny i że nie ma go zbyt wiele. Jeśli Lewisowi Hamiltonowi i George'owi Russellowi nadal udało się zająć miejsca w pierwszej piątce na początku roku, podium, a nawet pole position (Węgry). Musieli poczekać do ostatnich rund kampanii, żeby naprawdę wyglądać groźnie. Późne przebudzenie, które z pewnością pozwoliło zakończyć rok 5 w dobrym stylu całkowitym triumfem w Brazylii, ale niewystarczającym, aby spełnić początkowe oczekiwania zespołu. Zima pozwoli Mercedesowi przegrupować się i ruszyć do przodu w 2022 roku, miejmy nadzieję, że w marcu przyszłego roku pojawi się maszyna na poziomie z Bahrajnu.

Mercedes walczył z Williamsem i Alfa Tauryń na początku sezonu! / ©DPPI

Alfa Tauryń

Magia trwała trzy lata. Po zapewnieniu co najmniej jednego podium w ciągu ostatnich trzech sezonów, w tym historycznemu zwycięstwu na Monzy w 2020 r., AlphaTauri poważnie wkroczyła w szeregi podczas poprzedniej kampanii. Tam gdzie Pierre Gasly 6 miesięcy wcześniej Francuz i jego kolega z drużyny regularnie plasowali się w czołowej szóstce kwalifikacji Yuki tsunoda teraz bardzo często zatrzymywał się w Q2, kiedy nie było tego nawet w Q1! Początkowo pozbawiony perspektyw na przyszłość w związku z przedłużeniem kontraktu Sergio Péreza w Red Bullu, Gasly czasami miał tendencję do nadmiernej jazdy, choć miał trudności z maskowaniem swojej frustracji. Po ogłoszeniu jego przeniesienia do Alpine, z niecierpliwością czekaliśmy również na przewrócenie strony w Faenzie (Włochy). Po drugiej stronie garażu jego japoński pomocnik kilkakrotnie wyróżniał się, nie potwierdzając potencjału elektrycznego, jaki dostrzegł podczas jego pobytu w Formule 2. Tsunoda wciąż miał nową (ostatnią?) szansę zabłysnięcia w przyszłym roku. Kampania na rok 2023, której doświadczy wraz z nowym kolegą z drużyny Nycka de Vriesa, doświadczony 27-letni debiutant.

Po trzech świetnych sezonach AlphaTauri wrócił na Ziemię w 2022 roku / © DPPI

Ferrari

Tak jak nie mogliśmy nie zaliczyć Ferrari do czołówki po jego powrocie do czołówki, jak moglibyśmy nie zaliczyć także Scuderii do wpadek? Dobrze urodzony samochód od dawna jest najlepszy w pierwszej części sezonu, a tym bardziej w sobotę na okrążeniu, ale na poziomie operacyjnym, mechanicznym i komunikacyjnym nie wszystko układało się różowo. W połączeniu z poważnymi problemami z niezawodnością silników wystąpiły w Barcelonie, Baku (podwójne wycofanie) i Austrii. Dość groteskowe błędy strategiczne w Monako, Silverstone, Budapeszcie, a nawet Interlagos (Brazylia). A przede wszystkim bardzo konserwatywna komunikacja Mattii Binotto, który prawie nigdy nie dostrzegł błędów The Reds Toto Wolff na przykład ten, kto nie miał najlepszego sezonu, nigdy nie wymyślił historii.

Oprócz błędów strategicznych Scuderia zawiedzie także pod względem niezawodności… / © DPPI

Sebastian Vettel

Informacja o jego przejściu na emeryturę, która nadeszła na Węgrzech przed wakacjami, uderzyła mnie ogólnym brakiem empatii na padoku. Jakby odejście czterokrotnego mistrza świata nie miało na nikogo wpływu, że ten ostatni nie był już uważany za legendę tego sportu, którym jest, ale po prostu jako działacza na rzecz ochrony środowiska, którym się stał. Moment prawdziwego wyjazdu z Abu Zabi utwierdził mnie w przekonaniu, że był on zupełnie innego rodzaju. Sebastian Vettel, wspomagany brakiem problemów sportowych poza tożsamością wicemistrza świata, był gwiazdą weekendu, podobnie jak jego ojciec Norbert, wspaniały człowiek o przepysznym, dobrym charakterze. Od czasu ogłoszenia o zakończeniu kariery Vettel podniósł swój poziom o kolejny stopień, jakby na nowo odkrył ogromną motywację, która go cechowała, gdy w grę wchodziły tytuły. Trzeba przyznać, że bardzo mu pomógł stopniowy wzrost mocyAston Martin po słabym początku sezonu. Sebastian Vettel opuszcza F1 z 4 tytułami mistrzowskimi, 299 Grand Prix, 122 podium, 53 zwycięstwami i 57 pole position. Nawet jeśli pozostawił drzwi otwarte na okazjonalny powrót na Suzukę (Japonia), swój ulubiony tor, ogromna karta historii została przewrócona…

Ogłoszenie wycofania się Vettela z Węgier niemal nie odbyło się bez wydarzenia / © DPPI

McLaren

Sezon 2022 McLarena to względna klapa. Z pewnością brytyjska drużyna zajmuje 5. miejsce w mistrzostwach, co nie jest katastrofalne. Z pewnością, Lando Norris jest jedynym kierowcą poza Red Bull – Ferrari – Mercedes, który w tym sezonie zdobył podium na torze Imola (Włochy). Ale spodziewaliśmy się dużo lepszego od mężczyzn z Woking (Wielka Brytania)! Dynamika nadana w 2019 r. uległa pogorszeniu: McLaren zajmuje 3. miejsce w mistrzostwach w 2020 r., 4. w 2021 r., a obecnie 5. w 2022 r. McLaren spada w hierarchii, a nawet został pokonany przez Alpine W tym roku. Powody ? Jednomiejscowy samochód o nierównych osiągach, napędzany opóźnionym (ale niezawodnym) silnikiem Mercedesa, a przede wszystkim duet zbyt heterogenicznych kierowców z walecznym i walecznym Norrisem po jednej stronie garażu oraz Daniel Ricciardo w niebezpieczeństwie i całkowicie przytłoczony przez drugiego. Oprócz samej afery prowadzenie sprawy Ricciardo wywołało wiele wewnętrznych zawirowań Piastrowie, który będzie przyszłym kierowcą McLarena w 2023 roku. Odbicie w przyszłym sezonie jest większe niż oczekiwano, to konieczne! Odejście Andreasa Seidla do projektu Audi w Sauberze po zaledwie czterech krótkich sezonach również nie napawa optymizmem…

Nowy trudny sezon dla Ricciardo w McLarenie, ale Woking w 2022 wyraźnie stracił swój blask / © DPPI

Nicholas Latifi

Jego występy w latach 2020 i 2021 ze skromnym zespołem Williamsa nie były chwalebne, ale fala obelg i molestowań, jakich doznał po jego wyjściu z toru podczas Grand Prix Abu Zabi w 2021 r., uniemożliwiła wystosowanie jakiejkolwiek konstruktywnej krytyki. Rok później odejście Nicholas Latifi wielkiego cyrku F1 pozwala na ostateczną ocenę jego przygnębiającej kariery. Nigdy szybki i konsekwentny (z wyjątkiem błędów), przyjazny Kanadyjczyk nie był stworzony do tego sportu i wydawał niezliczone „drugie szanse”, a także czeki na rzecz działu napraw angielskiej fabryki. Latifi osłabił Williamsa, który przez większość czasu musiał zadowolić się grą w rankingu Producentów tylko jednym samochodem, samochodem frigant Alexander Albon. Na szczęście jego zastąpienie przez Logan sierżant powinien tchnąć nowe życie w przyszły rok.

Pracowity i zdeterminowany Nicholas Latifi był zbyt ograniczony, aby pozostać w Formule 1 na dłużej / © DPPI

0 Zobacz komentarze)

Kontynuuj czytanie na te tematy:

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz