Po zdobyciu drugiego tytułu mistrza świata producentów po Grand Prix Rosji w Soczi, Mercedes mógł świętować trzeci tytuł kierowcy dla Lewis Hamilton dziś wieczorem na zakończenie Grand Prix Stanów Zjednoczonych w Austin w Teksasie.
Jaka byłaby jego druga z rzędu korona z gwiazdą, Brytyjczykowi dostępnych jest kilka scenariuszy. Były pilot McLaren ma 66 punktów przewagi Sebastian Vettel, który zostanie ukarany dziesięcioma miejscami na starcie po zastosowaniu w tym sezonie piątego silnika, a kolejnych 73 Nico Rosberg. Hamilton musi zatem zdobyć dziewięć punktów więcej niż Niemiec z ligi Stabilny i o dwa więcej niż jego kolega z drużyny do zdobycia tytułu. Każdy wynik powyżej piątego miejsca opóźniłby termin.
Zwycięstwo niekoniecznie zapewniło Brytyjczykowi koronację dzisiejszego wieczoru, gdyż w tym scenariuszu Vettel nie będzie musiał zająć lepszego miejsca niż trzecie miejsce. Hamilton może podsumować drugie miejsce, w którym to przypadku Vettel musi zająć miejsce nie lepsze niż szóste, a Rosberg nie może wygrać.
Trzecie miejsce też może wystarczyć, ale Lewis Hamilton musi mieć nadzieję, że Vettel zdobędzie punkty dopiero za siódme miejsce, a Nico Rosberg nie może go wyprzedzić. W przypadku czwartej pozycji końcowej dla kierowcy Mercedesa W06 Hybrid z numerem 44, Vettel nie może zająć miejsca lepszego niż dziewiąte, a Rosberg nie może go wyprzedzić.
Inna możliwość to piąta pozycja pod flagą Teksasu w szachownicę, która mogłaby zapewnić Brytyjczykowi tytuł w przypadku, gdyby Vettel nie zdobył więcej niż punkt dziesiątego miejsca. Po raz kolejny Nico Rosberg nie może wyprzedzić swojego kolegi z drużyny.
Dzięki trzeciej koronacji Lewis Hamilton dołączył do listy zwycięzców F1, nieżyjący już Ayrton Senna (1988-1990-1991), Nelson Piquet (1981-1983-1987), Niki Lauda (1975-1977-1984), Jackie Stewart (1969-1971-1973) i Jack Brabham (1959-1960- 1966) i byłby o jedną długość za czterokrotnym mistrzem świata Sebastianem Vettelem (2010-2013) i Alain Prost (1985-1986-1989-1993).
Skomentuj ten artykuł! 0